więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Anieli, Kasrota, Soni , 28 marca 2024

Kugler: Może to się z czasem zmieni na korzyść

2022-08-05, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Michała Kuglera, wiceprezesa AZS AJP i menadżera w sporcie żużlowym

medium_news_header_34244.jpg
Fot. Piotr Kaczmarek/AZS AJP

- W jednym z tegorocznych komunikatów Polskiego Związku Motorowego można wyczytać, iż otrzymał pan uprawnienia menadżera zawodnika w sporcie żużlowym. Co za tym dokładnie się kryje?

- To nie jest oczywiście żadna nowość, na rynku mamy już licencjonowanych menadżerów, którzy reprezentują żużlowców. Nie jest ich dużo, myślę, że na palcach dwóch rąk można ich policzyć. W czarnym sporcie to jeszcze raczkuje, ale idzie wzorem innych dyscyplin, takich jak choćby piłka nożna, siatkówka czy koszykówka. Tam tych menadżerów jest zdecydowanie więcej, ale również w świecie jest dużo, dużo więcej zawodników, podobnie jak klubów i profesjonalnych lig. Zadaniem menadżera jest reprezentowanie interesów zawodników, którymi się opiekuje. Głównie w sprawach kontraktowych. Menadżer swoją osobą gwarantuje prowadzenie tych spraw nie tylko w pełni profesjonalnie, ale przede wszystkim zgodnie z literą prawa. Oczywiście menadżer w zależności od zawartej umowy z zawodnikiem może realizować inne zadania, jak choćby pozyskiwanie sponsorów, ale w tym przypadku licencja nie jest potrzebna.

- Jaka rysuje się przyszłość menadżerów w sporcie żużlowym, skoro jak na dłoni widać, że ten sport w świecie przechodzi bardzo trudny okres? 

- Kryzys w światowym żużlu jest widoczny, widzimy, ile działa lig, ilu jest żużlowców. Może to się z czasem zmieni na korzyść.  W Polsce tych menadżerów na razie, jak wspomniałem, też jest niewielu, ale myślę, że z czasem pojawi się ich więcej. Rynek natomiast zweryfikuje, którzy z nich zyskają zaufanie zawodników, ale też prezesów i działaczy. Wszyscy jadą tak naprawdę na tym samym wózku. Tu nie chodzi, żeby tylko jedna strona była zadowolona, bo takie działanie ma krótkie nogi. Negocjacje są wtedy udane, jak wszystkie strony odchodzą od stołu zadowolone.  

- Na co dzień zajmuje się pan koszykówką, z żużlem nie ma pan już związków od lat poza kibicowaniem. Co zadecydowało?

- Moją sportową miłością jest koszykówka i żużel. Pragnę od razu uspokoić, że nie pozostawiam oczywiście gorzowskich koszykarek. Jestem pierwszym wiceprezesem w AZS AJP, to jest moja praca, zaś nic nie stało na przeszkodzie, żeby dodatkowo spróbować dodatkowo wykorzystać swoją wiedzę i rozpoznawalność w środowisku żużlowym. Podczas jednej z takich towarzyskich rozmów narodził się pomysł, żebym zostać menadżerem. Sprawdziłem, jakie należy spełnić wymagania, żeby otrzymać licencję i dzisiaj ją posiadam. Zobaczymy, co dalej.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x