więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Rymar: Trzeba zmienić nazwę ulicy Puszkina

2022-08-08, Trzy pytania do...

Trzy pytania do prof. dr. hab. Dariusza A. Rymara, dyrektora Archiwum Państwowego

medium_news_header_34385.jpg
Fot. Archiwum/EG

- Skończył pan prace nad nową książką. Co tym razem było na warsztacie?

- Książka jest poświęcona wydarzeniom 1982 roku, a dokładnie 31 sierpnia 1982 roku, czyli największemu masowemu protestowi, który wydarzył się w Gorzowie. Tytuł książki „Nie ma wolności bez Solidarności. Demonstracja z 31 sierpnia 1982 roku. Geneza, przebieg i następstwa”. Książka jest opatrzona specjalną dedykacją. Dedykowałem ją Ołechowi Sencowowi, Wołodymirowi Zełeńskiemu oraz wszystkim Ukraińcom i Ukrainkom, którzy walczą o wolność dla siebie i dla nas wszystkich. Książkę wydała Akademia im. Jakuba z Paradyża i będzie ją można kupić na dniach w jej internetowej księgarni. To dość spora lektura, bo liczy około 400 stron.

- Ale zajmował się pan nie tylko wydarzeniami sierpniowymi. Zajął się pan także Aleksandrem Puszkinem, XIX-wiecznym poetą. Co pana do tego skłoniło?

- W mojej głowie, zresztą jak w wielu ludzi mego pokolenia, funkcjonuje zbitka wyniesiona ze szkoły, że Aleksander Puszkin był przyjacielem Adama Mickiewicza, co się rozwija w: przyjaciel Polaków. Zaznaczam, nie zajmuję się literaturą, nie zajmuję się XIX wiekiem. Ale żyjemy w czasie wojny w Ukrainie, zbrodniczej napaści Rosjan na pokojowe państwo. I siłą rzeczy tekstów o Rosji, Ukrainie zaczęło się w mediach pojawiać więcej. Pojawił się także Puszkin. I cóż? Okazuje się, że w 1831 roku, roku powstania listopadowego przeciwko carskiej Rosji poeta ten napisał trzy wiersze, w tym jeden najbardziej znany zatytułowany „Oszczercom Rosji”, który według polonistów, literaturoznawców, rosjoznawców uznawany jest za antypolski. To generalnie słowa krytyki pod adresem francuskich polityków, którym się nie podobało działanie Rosji. Zacząłem drążyć temat i okazuje się, że Puszkin nie tylko nie był przyjacielem Polski, ale był polakożercą i jako taki nie powinien być honorowany w przestrzeni publicznej w żadnym polskim mieście. Przypomnę tylko, że jako patron ulicy pojawił się on 19 maja 1951 roku wraz z Feliksem Edmundowiczem Dzierżyńskim i paroma innymi postaciami. Wcześniej ta ulica nosiła nazwę Marszałka Focha. 1951 rok – najczarniejszy rok stalinizmu i taka postać nam się pojawia. Uważam, że należy zmienić nazwę tej ulicy.

- Będzie się pan domagał tego?

- Domagał to złe słowo. Będę apelował do Rady Miasta. Będę o to wnioskował, bo to mój obywatelski obowiązek. Co miasto z tym wnioskiem zrobi, nie wiem. Ale zwyczajnie muszę o to prosić. Napisałem na temat Puszkina i jego antypolskiej postawy dość obszerny artykuł, liczy obecnie około 30 stron. Będę go chciał opublikować i będzie on załącznikiem do mojego wniosku o zmianę nazwy. Dodam tylko, że podobne głosy dotyczące zmiany nazwy ulicy Puszkina pojawiły się już choćby w Goleniowie czy w Łodzi, czyli więcej jest takich, którzy nie godzą się na upamiętnianie ludzi takich jak Puszkin.

Renata Ochwat

Ps. Tu zamieszczamy tekst wiersza, do którego miedzy innymi odnosi się prof. Dariusz A. Rymar.

Oszczercom Rosji (Клеветникам России)

Aleksander Puszkin, przełożył Maciej Szczepańczyk

 

Po co huczycie narodowi oratorzy?
Po cóż grozicie Rosji anatemą?
Czyż was wzburzyło Litwy poruszenie?
Zostawcie, to spór jest Słowian między sobą,
Domowy stary spór, zrządzeniem losu zawieszony,
Pytanie, na które nie dacie odpowiedzi.

Już z dawna oba te plemiona,
Wrogami były dla się,
Nie raz to ich to nasza strona,
Zginała karki pod naporem.
Kto wytrwa w tym nierównym sporze?
Chełpliwy Lach czy wierny Rus?
Zaliż rzek słowiańskich nurt
Ujdzie w rosyjskie morze?
Czyż ono wyschnie? Ot pytanie.

Zostawcie nas, wyście nie czytali
Tych krwawych kart,
Wam jest obca,
Ta waśn rodzinna,
Nic wam nie mówią Kreml i Praga,
Bezmyślnie kusi was odwaga,
Rozpaczliwej walki
Wy nas nienawidzicie...

Za cóż to? odpowiedzcie, zaliż
Że na rozwalinach gorejącej Moskwy
Żeśmy nie uznali zuchwałej woli
Tego, przed którym sami żeście drżali,
Czy za to że w bezdenną przepaść powalili,
Bożyszcze ciążące nad królestwami,
I naszą krwią odkupili Europy wolność, cześć i pokój?

Wy groźni w słowach, czas sprawdzić czynem,
Czyż stary wiarus, spokojny w swej pościeli,
Nie w siłach by przykręcić bagnet Izmaiłu,
Czyż słowo cara nic nie znaczy,
Czy z Europą spór wieść na nowo,
Czy od zwycięstw odwykł już Rosjanin.

Czyż mało nas? Czy od Permu do Taurydy,
Od fińskich zimnych skał do gorejącej Kolchidy,
Od wstrząsanego Kremla,
Po niewzruszony chiński mur,
Czyż nie wstanie stalową szczeciną
Połyskująca rosyjska ziemia?

Wysyłajcie więc do nas oratorzy,
Swych mściwych synów,
Miejsca im dosyć na polach Rosji,
Pośród grobów tak znajomych.

1831

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x