Szenwald: Pobiliśmy kolejne rekordy. Nikt się tego nie spodziewał

2022-12-30, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Sławomira Szenwalda, dyrektora Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie

Dyrektor Sławomir Szenwald Fot. Renata Ochwat

- Jakie wydarzenie z mijającego roku można uznać za najważniejsze dla biblioteki?

- Na pewno zaliczenie naszej biblioteki w poczet bibliotek naukowych. Ale równie ważne było to, że cały czas udaje nam się kupować nowości. W mijającym roku kupiliśmy 21 660 nowych książek, co jest kolejnym rekordem zakupowym za ostatnie trzy lata i generalnie największą liczbą kupionych książek w minionym 30-leciu. Równie ważne jest też i to, że biblioteka zorganizowała ponad 1000 wydarzeń kulturalnych, co też jest rekordem. Takiej liczby chyba się nikt nie spodziewał.

- Czy to znaczy, że biblioteka odreagowuje czas pandemii i zamknięcia?

- Przeszliśmy już zdecydowanie na tryb stacjonarny i rzeczywiście działamy jak przed pandemią, tyle tylko, że na znacznie wyższych obrotach. I co muszę podkreślić, udaje się to tylko i wyłącznie dzięki zaangażowaniu załogi. To ewenement w skali całego kraju, co nie jest czczą przechwałką, ale wynikiem, jaki pokazują dane statystyczne. Gorzowska biblioteka ma imponujące wyniki w upowszechnianiu kultury.

- Jakie plany na przyszły rok?

- Plany przede wszystkim wiążą się ogólnie z trudną sytuacją ekonomiczną w kraju. W 2023 roku chcemy przystąpić do programów unijnych, zwłaszcza „Zielone Lubuskie” , które pozwolą zakupić i zamontować panele słoneczne. To w konsekwencji ma dać nam prąd z czystego źródła. Cały czas przechodzimy na oświetlenie ledowe, co też daje już wymierne oszczędności. Jeśli chodzi o działania merytoryczne – oczywiście mamy zamiar kontynuować zakupy nowości, co jest rzeczą podstawową dla bibliotek. Poza tym będziemy nadal wydawać książki dotyczące historii i kultury regionu. No i cały czas zamierzamy wspierać działania lokalnych środowisk literackich i zajmujących się regionem. Przykład choćby Pegaza Lubuskiego, pisma literackiego lokalnego środowiska, pokazuje duży potencjał, jaki w nim jest. Podobnie z regionalistami. Zatem oszczędności oraz dalsze działanie na takim samym poziomie, jak dotychczas.

Renata Ochwat