2023-06-07, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Tomasza Kowaluka, fotografa, filmowca, producenta, autora wystawy w Filharmonii Gorzowskiej
- W foyer Filharmonii Gorzowskiej można obejrzeć wystawę twoich fotografii. To zdjęcia instrumentów, ale nietypowe. Skąd pomysł na takie zdjęcie?
- Chciałem pokazać instrumenty, jakie ma Filharmonia, ale właśnie w taki nietypowy sposób. Pokazać je w szczegółach i w innym otoczeniu niż zwykle. Kilka dni trwało fotografowanie. To była ciężka praca polegająca na jeżdżeniu po mieście, umawianiu się z różnymi ludźmi, dopasowywania instrumentów do miejsc. Chodziło o to, aby wszystko razem współgrało.
- Było zaskoczenie, kiedy Filharmonia zaprosiła na otwarcie?
- Było ogromne zaskoczenie. Nic nie wiedziałem o tym, że będzie wystawa, a przecież te zdjęcia powstały rok temu. Tym bardziej było zaskoczenie, bo te zdjęcia, w tak dużym formacie wyglądają przepięknie. Zdjęcia instrumentów, właśnie tu, w tym miejscu, zachwycają.
- Tylko fotografujesz czy też robisz jeszcze inne rzeczy?
- Nie tylko fotografuję, ale też zajmuję się wideo, czyli wizualną częścią promocji. Nie tylko zresztą dla Filharmonii, ale także dla innych instytucji i firm. Przykładem niech będzie filmik promujący „Napój miłosny” w Filharmonii. On trwa 30 sekund. Czas produkcji to było kilka dni. Kilkanaście godzin pracy kamery. Do tego trzeba dołożyć wielkie zaangażowanie pracy całego zespołu, nie tylko mojego. Jak się chce uzyskać efekt końcowy, to tak się pracuje. Ja z reguły ubieram w obraz czyjś zamysł, staram się to pokazać.
Renata Ochwat
PS. Wystawę zdjęć instrumentów muzycznych Tomasza Kowaluka w Filharmonii Gorzowskiej można oglądać do końca września w godzinach pracy instytucji.
Trzy pytania do Wiesława Ciepieli, rzecznika prasowego Urzędu Miasta