2023-06-12, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Marka Towalskiego, byłego żużlowca Stali Gorzów
- Czy pana zdaniem Bartosz Zmarzlik może już powoli przymierzać koronę mistrza świata?
- Kiedy spojrzymy na to, że za nami są dopiero cztery rundy Grand Prix, a przed nami jeszcze sześć, to byłbym jednak ostrożny z rozdawaniem medali. Oczywiście Zmarzlik już przed sezonem był dla wielu głównym faworytem do mistrzostwa, a rozegrane cztery rundy tylko to potwierdziły. Nie wykluczam jednak, że może przydarzyć mu się słabszy okres i gorsze występy. Niemniej, jeżeli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego powinien ten tytuł po raz czwarty w karierze wywalczyć.
- Jak panu podobały się dotychczasowe turnieje w Gorican, Warszawie, Pradze i Teterow?
- Myślę, że każdy z nich był inny, niektóre ciekawe, inne mniej ciekawe, ale generalnie cały cykl w tym roku podoba mi się. Może brakuje spektakularnych akcji na torach, dużej liczby wyprzedzeni, ale poziom jest stosunkowo wysoki. Proszę zwrócić uwagę, że jedynym przewidywalnym zawodnikiem jest Bartek Zmarzlik. Pozostali zaskakują in plus lub in minus. Kto by się spodziewał, że w Teterowie w finale pojedzie Kim Nilsson. Albo to, że Maciej Janowski będzie na obecnym etapie rywalizacji praktycznie na końcu stawki. Kto przypuszczał, że Jack Holder trzy razy już stanie na podium. Takich rozstrzygnięć jest sporo, co dodaje uroku rywalizacji. Pomiędzy drugim i ósmym zawodnikiem jest 17 punktów różnicy. To naprawdę niedużo, wielu zawodników jest ciągle w grze o medale i jeszcze wiele fajnych rzeczy nas w tym roku będzie czekać.
- 24 czerwca w Gorzowie odbędzie się piątą runda. Czy pana zdaniem gorzowscy sympatycy żużla tak samo emocjonalnie będą kibicować Zmarzlikowi, jak czynili to w czasach, kiedy jeździł on w Stali Gorzów?
- Bartek jest Polakiem i w pierwszej kolejności kibicujemy mu jako Polakowi. Nie ma dla mnie tutaj znaczenia plastron klubowy. Poza tym uważam, że w Gorzowie nadal jest wielu kibiców, którzy mocno trzymają za nim kciuki we wszystkich imprezach, pomimo zmiany barw klubowych. Grand Prix dla Gorzowa zawsze było i jest świętem sportowym. Jestem przekonany, że nie inaczej będzie teraz. Na trybunach zapewne pojawi się komplet publiczności i jestem pewien, że obejrzymy ciekawe zawody.
RB
Trzy pytania do Wiesława Ciepieli, rzecznika prasowego Urzędu Miasta