Piaskowska: Wspólnie wypracowaliśmy plan działania

2023-06-19, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Moniki Piaskowskiej, szefowej działu marketingu w INNEKO Gorzów

Dyrektor Monika Piaskowska Fot. Inneko Gorzów

- W kilku miejscach w Gorzowie zawisły zielone kapsuły, w których niebawem mają znaleźć się urządzenia ratujące życie. Ile jest tych kapsuł i co w nich ostatecznie się znajdzie?

- Mówimy o Automatycznych Defibrylatorach Zewnętrznych, których skrót to AED. Takie urządzenia znajdują się w różnych miejscach, głównie w karetkach, ale też w zakładach pracy. U nas na terenie Inneko również są od kilku lat. Te jednak, o których mówimy, będą dostępne dla wszystkich. Zawisną na budynków ogólnodostępnych. W pierwszym etapie zostaną zainstalowane cztery takie urządzenia. Jedno znajdzie się przy ul. Teatralnej w miejscu wejścia do naszej firmy, drugie na cmentarzu tuż przy portierni, trzecie na terenie Gorzowskiego Rynku Hurtowego, dokładnie przy Gorzowskim Ośrodku Technologicznym przy ul. Targowej i ostatnie na Podmiejskiej, w miejscu, gdzie znajduje się stacja diagnostyczna PKS-u.

- Kto będzie mógł korzystać z AED i czy są planowane szkolenia?

- Defibrylatory są do ratowania ludzkiego życia, szczególnie przy zatrzymaniach krążenia. Korzystać z nich może każdy, kto w danej chwili udzielać będzie pomocy osobie poszkodowanej. Zaletą tych urządzeń jest ich pełna automatyka. Defibrylator ma dwie elektrody, a cała instrukcja obsługi jest głosowa w języku polskim. I to automat powie nam, co mamy po kolei robić. To nie wszystko. Po podłączeniu automat podejmie za nas decyzję, czy osoba poszkodowana kwalifikuje się do użycia defibrylatora. Jeśli tak, to dalej postępować będziemy według instrukcji głosowej. Jest to ważne, ponieważ osoba obsługująca to urządzenie nie musi się zastanawiać, czy wszystko wykonuje prawidłowo. Zamiast tego może skupić się na tym, żeby pomóc osobie poszkodowanej. Pamiętajmy też, że polskie prawo mówi o karach za nieudzielenie pomocy, natomiast nikt nikogo nie będzie karał, jeżeli tą pomoc udzieli. Nawet, jeśli uczyni to w sposób nieumiejętny, ale akurat to urządzenie jest pod każdym względem pomocne.

- Skąd w ogóle wziął się ten pomysł i czy w planie jest poszerzenie liczby punktów, bo na tak duże miasto cztery kapsuły to chyba zbyt mało?

- W naszej firmie są prowadzone cykliczne szkolenia z wykorzystaniem AED i podczas jednych z nich pan ratownik zasugerował, że przydałyby się defibrylatory także na terenie miasta. I wspólnie wypracowaliśmy plan działania. Mam nadzieję, że jest to dopiero początek i tych urządzeń z czasem będzie więcej. Zależy nam jednak też na przyzwyczajaniu mieszkańców do ich używania, żeby jednak nie bali się oni po nie sięgać, choć – jak wspomniałam – są w pełni zautomatyzowane. Dlatego w ramach drugiego etapu przygotowujemy się do cyklu szkoleń w miejscach montażu defibrylatorów. Będą one prowadzone przez profesjonalnych ratowników, a o terminach poinformujemy.