2023-09-20, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Romana Picińskiego, znanego gorzowskiego malarza, którego wystawę można oglądać w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zbigniewa Herberta
- Przyzwyczaił pan wszystkich do tego, że pokazuje prace na papierze przedstawiające stary Gorzów, a tu coś zupełnie nowego. Co to za prace są?
- Tak, ale ja się tymi pracami, właśnie tymi zajmuje od 1976 roku. Od czasów Akademii Jana Korcza. Miałem dłuższą przerwę właśnie na te prace stylizowane na papierze. To są natomiast oleje na płótnie czyli inna technika.
- I tu też pojawia się Gorzów?
- Tak, oczywiście. We wszystkich pracach, które tu są pokazane i są określone jako pejzaże, pojawiają się istniejące miejsca w mieście, bądź te, które istniały. Dla przykładu na jednej z prac widzimy mur miejski, który obecnie jest zarośnięty cisami, że go właściwie też nie widać.
- A jaką ma pan metodę pracy? Zdjęcie, szkic czy zakodowanie w pamięci?
- Bardzo różnie to wygląda. Robię szkice, bo to potrzebne jest do wykonania obrazu. Natomiast zdjęcia wyłapują wszystkie niepotrzebne detale, które potem zwyczajnie przeszkadzają, rozpraszają. Na te akurat wystawę biblioteka nie musiała mnie długo namawiać.
Renata Ochwat
Trzy pytania do Sławomira Sajkowskiego, nauczyciela fotografii w Zespole Szkół Kreowania Wizerunku w Gorzowie