2023-12-20, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Marka Michalaka, byłego Rzecznikiem Praw Dziecka, kawalera Orderu Uśmiechu, pedagoga i autora książek
- Co pan czytał, jak był pan mały?
- Moje dzieciństwo to były baśnie Andersena, „Mały Książę”... Ale taką pierwszą moją ukochaną książką był „Katar żyrafy” Ryszarda Marka Grońskiego. Było to książeczka z serii „Poczytaj mi mamo”. Niestety, po różnych przeprowadzkach książka mi zaginęła, a że ja mam duszę archiwisty, rozpocząłem poszukiwania... Na szczęście ktoś wymyślił Allegro i udało mi się ją zdobyć. Tak więc „Katar” powrócił na półki.
- Jako dziecko chodził pan do biblioteki, a potem czytał pan ukradkiem, z latarką?
- Bardzo lubiłem biblioteki. To było dla mnie zawsze wyjątkowe miejsce. I nawet jak kiedyś byłem w sanatorium w Karpaczu, najczęściej przesiadywałem w bibliotece. Przekładałem i porządkowałem książki, dawałem pieczątki, oprawiałem, wypożyczałem. I oczywiście czytałem. Nie było jednak takiej potrzeby, aby się chować i czytać nocami. Najpierw mi czytali rodzice, potem czytałem sam. Bez żadnych ograniczeń.
- Teraz też pan dużo czyta dla przyjemności?
- Tak. Tyle, że teraz chyba więcej słucham niż czytam. Bardzo lubię biografie, ostatnio czytałem świetną książkę Pawła Kowala o Magdalenie Abakanowicz. Bardzo duże wrażenie zrobiły też na mnie „Chłopki” Joanny Kuciel-Frydryszak, to książka, która dużo wyjaśnia, pozwala zrozumieć wiele spraw i pokazuje też dlaczego dziś trzeba postępować tak, a nie inaczej. Często sięgam też do utworów Olgi Tokarczuk. Nie wyobrażam sobie podróży bez książek...
Hanna Ciepiela
Trzy pytania do Konrada Pruszyńskiego z Teatru Mostów