2024-01-15, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Małgorzaty Bogusz, gorzowskiego morsa
- Jak rozpoczęła się pani przygoda z morsowaniem?
- Temat morsowania zainteresował mnie wówczas, gdy stał się popularny w mediach i dużo mówiono o jego pozytywnym wpływie na nasz organizm. Moją uwagę w szczególności zwrócił fakt, że morsowanie wpływa na odporność organizmu. Z racji tego, że często miewałam infekcje postanowiłam spróbować morsowania mimo, iż bardzo nie lubię zimna. Wówczas mieszkaliśmy jeszcze w Skwierzynie, stworzyliśmy grupę „Morsy Skwierzyna” i tak to trwa do dziś już od siedmiu lat.
- Co pani daje morsowanie?
- Przede wszystkim wzmocniła się odporność mojego organizmu. Jeśli już zdarzy się, że złapie mnie jakaś infekcja to mija ona bardzo szybko i obywa się bez antybiotyku, gdzie wcześniej to było w ogóle nierealne. Ponadto odpuściły bóle kręgosłupa i mięśni. Dodatkowo po wyjściu z zimnej wody człowiek ma dużo energii i czuje endorfiny. To nie jest wyssane z palca, tak jest naprawdę. Jeżeli ktoś morsuje, to wie o czym mówię, ale jeśli ktoś jeszcze nie spróbował, to szczerze zachęcam.
- Jakby pani miała zachęcić ludzi do morsowania, to co by im powiedziała?
- Nie ma się nad czym zastanawiać, trzeba spróbować. Gwarantuję, że jak ktoś raz spróbuje, to będzie chciał więcej. Ważne jest, aby być świadomym swojego zdrowia, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Przed pierwszym wejściem należy skonsultować się z lekarzem, jeżeli ktoś miewa jakieś kłopoty ze zdrowiem. Morsowanie ma być przede wszystkim bezpieczne i ma dać nam te pozytywne rzeczy, a nie spowodować negatywne reakcje naszego organizmu.
Dorota Waldmann
Trzy pytania do Sławomira Sajkowskiego, nauczyciela fotografii w Zespole Szkół Kreowania Wizerunku w Gorzowie