2024-02-05, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Agaty Dusińskiej, prezesa Gorzowskiego Rynku Hurtowego
- Minęło właśnie 27 lat od rejestracji Gorzowskiego Rynku Hurtowego i pięć lat, od kiedy tą spółką kieruje pani. Co ciekawe, jest pani pierwszą kobietą-prezesem GRH. Tak po ludzku, czuje pani dumę?
- Odpowiem inaczej. Stereotyp słabej płci nijak się ma do rzeczywistości. Kobiety coraz więcej mają do powiedzenia w biznesie, zarządzaniu, finansach i to bynajmniej nie dlatego, że są faworyzowane przez panów, na przykład w imię równouprawnienia i politycznej poprawności. Pozycja kobiet wynika z ich siły, wiedzy, talentu, zatem najwyższy czas rozprawić się z mitem, według którego tak zwana płeć piękna nie nadaje się do prowadzenia firm. Może trochę tutaj się pochwalę, ale moją opinię potwierdzają wyniki finansowe GRH. Ubiegły rok spółka zakończyła z zyskiem, dodatni wynik miałaby także w latach ubiegłych, gdyby nie – jak na wielkość spółki – ogromne inwestycje, które prowadziła ze środków własnych, bez kredytów i dotacji miejskich.
- O jakich inwestycjach tutaj pani wspomina?
- Kompleksowo została wyremontowana większa część hali nr 2, łącznie z dachem, holami, nowymi witrynami, z aranżacją nowych sklepów. Po gruntownym remoncie i modernizacji biurowca spółki powstała nowa przestrzeń handlowa, zajęta przez firmy, które przeniosły się na ulicę Targową z centrum miasta, aby mieć więcej klientów.
Metamorfozę stale przechodzi plac targowy. Wymieniono oświetlenie, ogrodzenie, wprowadzono czytelne oznakowanie stoisk. Nasza działalność została wyróżniona w konkursie o tytuł Lubuskiego Lidera Biznesu w kategorii ,,Biznes odpowiedzialny społecznie’’. Dla mnie jest to duża satysfakcja, ponieważ jest to docenienie aktywnego uczestnictwa spółki w życiu społecznym miasta.
- Ktoś kiedyś powiedział, że życie na ryneczku przy Jerzego nie ogranicza się do handlu. Czy dlatego wychodzicie z różnymi nowymi inicjatywami, a także zajmujecie się pracami nie mającymi nic wspólnego z handlem?
- Żeby się stale rozwijać trzeba ciągle iść do przodu. Stąd GRH organizuje związane z porami roku dodatkowe imprezy: jarmarki, targi, wystawy czy festiwale. To tu, dzięki współpracy z gorzowskim „gastronomikiem", powstał „barszcz po gorzowsku", a warzyw i owoców z targowiska, przetworzonych przez młodych kucharzy w pyszne potrawy, mogli spróbować m.in. kierowcy MZK, gorzowskie mamy, uczestnicy koncertów „Dobry wieczór Gorzów" czy pionierzy miasta. Natomiast swego czasu podjęliśmy się innych zadań i to też się sprawdza. Spółka utrzymuje choćby czystość na jednej z turystycznych wizytówek miasta – nadwarciańskich bulwarach, a także dba o wystrój centrum miasta, co szczególnie jest widoczne przed świętami – wielkanocnymi i bożonarodzeniowymi.
RB
Trzy pytania do Sławomira Sajkowskiego, nauczyciela fotografii w Zespole Szkół Kreowania Wizerunku w Gorzowie