2024-05-15, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Roberta Surowca, przewodniczącego gorzowskiej rady miasta
- W ostatnich wyborach samorządowych frekwencja w Gorzowie była bardzo niska. Co zrobić, żeby zachęcić naszych mieszkańców do chodzenia do urn?
- Jako radnimusimy bardziej wyjść do mieszkańców. Dokonałem pewnej analizy frekwencji wyborczej na przestrzeni ostatnich kilku lat i co bardzo niepokoi, nie tylko województwo lubuskie odbiega od średniej krajowej, ale już na naszym obszarze Gorzów wypada blado choćby na tle Zielonej Góry. Różnica pomiędzy tymi miastami waha się pomiędzy 5-8 procent. To bardzo dużo. Możemy oczywiście dalej narzekać, ale ja jestem za tym, żebyśmy rozpoczęli pracę nad zachęcaniem gorzowian do większej aktywności, co potem przełoży się także na wyższą frekwencję w wyborach.
- Jak to zrobić? Jeśli energia mieszkańców będzie miała skutek w decyzjach, które podejmuje rada miasta, to mieszkańcy dużo chętniej będą się angażowali.
- Jest to proces trudny, nikt na poważnie chyba do tej pory nie chciał się z tym problemem zmierzyć. Mało tego, wszyscy to akceptujemy, jesteśmy z tym pogodzeni, a nie powinno tak być. I jako radni musimy uwolnić energię wśród naszych mieszkańców. Jeśli ich inicjatywy zaczną znajdować odzwierciedlenie w podejmowanych przez radnych decyzjach, to mieszkańcy będą z większą chęcią angażować się w życie społeczne i wyborcze. Będziemy nad tym pracować w obecnej kadencji. Prywatnie jestem ultramaratończykiem i wiem, żeby przebiec 100 kilometrów, najpierw trzeba pokonać ten pierwszy kilometr. On jest zawsze najtrudniejszy. Moim celem jest, żebyśmy w następnych wyborach samorządowych osiągnęli frekwencję porównywalną choćby do średniej krajowej. Mówiąc natomiast o pierwszych konkretach to powiem wprost, że czeka nas długa praca i będzie ona połączona z aktywnością mieszkańców w różnych obszarach. Po pierwsze musimy zacieśnić współpracę z Gorzowską Radą Seniorów i Młodzieżową Radą Miasta. Rozmawiałem już w tej sprawie z przewodniczącymi. Po drugie rozpoczynamy nabór na młodzieżowego asystenta przewodniczącego rady miasta. Ponadto już we wtorek, 21 maja o godzinie 17.00 w gorzowskiej bibliotece organizujemy spotkanie radnych z mieszkańcami po to, żeby porozmawiać o mieście, a także wspólnie wypracować pomysły na miasto. Chcę, żeby radni bardziej słuchali mieszkańców.
- Radni często mówią, że niewiele mogą. Co trzeba zrobić, żeby bardziej uaktywnić radę miasta?
- To nie jest tak, że radni niewiele mogą, natomiast bywają sytuację, że mieszkańcy zgłaszają się do nich z prośbami o załatwienie spraw, na które radni bezpośredniego wpływu nie mają. Oczywiście, że mają oni możliwość zwrócenia uwagi prezydentowi i jego służbom, ale generalnie radni podejmują uchwały i zajmują się kierunkami rozwoju miasta. Od bieżącego zarządzania jest magistrat. Rada miasta z jednej strony musi stać się wymagającym partnerem dla prezydenta, z drugiej – o czym już wspomniałem – musi otworzyć się na mieszkańców. Musi zacząć ich słuchać, bo to pobudza energię. W Gorzowie jest bardzo dużo ludzi, którzy w swoich dziedzinach mogą być dla radnych wzorem i trzeba z tego skorzystać.
RB
Trzy pytania do Przemysława Pieczyńskiego, doktora nauk o kulturze fizycznej, coacha, trenera mentalnego, kinezjologa i psychologa sportu