2024-08-01, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Henryka Macieja Woźniaka, byłego prezydenta Gorzowa
- Wspominał pan przed laty, iż miasto „odwraca się twarzą do Warty”. Czy nadal podtrzymuje pan to stwierdzenie?
- Niewiele się tu zmienia i proces ten utknął w miejscu, który przed wielu laty nazwałem „odwracaniem miasta twarzą do Warty”. A szkoda, bo rzeka jest wielkim bogactwem – proszę spojrzeć jak Gorzów wypiękniał dzięki budowie bulwarów nadwarciańskich, ale i promenady wzdłuż Kłodawki. Warta jest jednak wciąż niewykorzystaną szansą naszego miasta. W wymiarze sportowym, ale i turystycznym oraz rekreacyjnym, połączenie Warty z kanałem Ulgi stworzyłoby zupełnie nową jakość. W ten sposób powstałby nie tylko tor regatowy dla sportów wodnych, ale i atrakcyjna pętla wodna, po której mogłyby pływać płaskodenne „tramwaje wodne”, tak jak to się dzieje w wielu miastach, w Berlinie, Bydgoszczy, ale i w małym Pułtusku.
- Co jeszcze widziałby pan w tym miejscu?
- Urządzenie promenady na południowym brzegu Warty stworzyłoby świetną atrakcję wzbogaconą o zagospodarowanie błoni nadwarciańskich dla potrzeb rekreacji, z połączenia ich z terenami pola golfowego „Zawarcie” oraz z budową ścieżek rowerowych na koronie wałów przeciwpowodziowych w kierunku Ciecierzyc i Borka oraz Bolemina i Kołczyna. To nie wszystko, bo odchodząc już trochę od samej Warty mamy uroczą dolinę rzeczki Srebrna, która, przy współpracy z Gminą i Nadleśnictwem w Kłodawie mogłaby stać się w ciągu kilkunastu lat gorzowskim ogrodem botanicznym.
- Kończy się głosowanie mieszkańców w sprawie zmiany skrócenia nazwy miasta. Jest pan przekonany, że Gorzów niedługo stanie się tylko Gorzowem?
- Dla mnie sprawa przywrócenia historycznej polskiej nazwy miasta zaczęła się w 1995 roku, kiedy, jako prezydent Gorzowa, zainicjowałem ją przy okazji jubileuszu 50-lecia polskości Gorzowa. Od tamtej pory, nieustanie przypominam o jej aktualności, także na łamach gorzowskiej prasy. Nieocenionym wsparciem był i wciąż jest profesor dr hab. Dariusz Aleksander Rymar. Gorzów potrzebował tego minionego czasu na zrozumienie słuszności tej idei i na przekonanie, że jest to nie tylko możliwe, ale i niezbędne. Wierzę w pozytywny finał. Proszę zauważyć, że wszyscy kandydaci do urzędu prezydenta miasta, w niedawnych wyborach używali w logo swej kampanii tylko pierwszego członu nazwy miasta. Również, radni miejscy oraz osoby o społecznym i zawodowym autorytecie, w zdecydowanej większości opowiadają się za tą zmianą. Przypomnę też, że prezydent Jacek Wójcicki, w trakcie II debaty publicznej w Archiwum Państwowym w styczniu 2016 r. entuzjastycznie deklarował wystąpienie z formalnym wnioskiem w sprawie skrócenia nazwy miasta. Powtórzę, zatem, raz jeszcze, że Jacek Wójcicki ma szansę być prezydentem tej wielkiej zmiany, prezydentem przywrócenia historycznej nazwy miasta Gorzowa.
PD
Trzy pytania do Anny Berdowskiej z działu marketingu i multimediów Zamiejscowego Wydziału Kultury Fizycznej w Gorzowie