2024-09-18, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Pawła Kamyszka, współautora książki „Komunikacja miejska w Gorzowie Wielkopolskim”
- Skąd pomysł na wydanie książki poświęconej komunikacji miejskiej w Gorzowie?
- Tak naprawdę zajmujemy się historią komunikacji od co najmniej trzydziestu lat. Każdy z nas zbierał informacje na ten temat. Mieliśmy prace rozpoczęte przez naszych poprzedników, ostatnie w 1997 roku, później w 1999 roku na stulecie i zdecydowaliśmy się rozwinąć te wątki, które w tych książkach były takie dosyć mocno pokrótce omówione. Jak zaczęliśmy w tym wszystkim grzebać, to okazało się, że tego materiału jest na porządną książkę i zaczęliśmy pisać. Prace rozpoczęliśmy jesienią 2021 roku i trwało to dwa lata.
- Czego można dowiedzieć się z publikacji?
- Książkę dałem do przeczytania moim rodzicom, którzy mieszkają w Gorzowie od drugiej połowy lat sześćdziesiątych i oni nigdy nie mieli takiej świadomości, jak bardzo tramwaje rozwijały to miasto. Sami przyznali, że czytając książkę wrócili do tych lat, gdzie oni chodzili do szkoły i faktycznie potwierdzają, że rzeczywiście tak było. Tam, gdzie pojawiał się tramwaj, pojawiały się zakłady pracy i odwrotnie. Były okresy, w których strajkowano, były kryzysy gospodarcze, autobusy jeździły przepełnione, bądź nie jeździły. Uważam, że ta książka jest mocno nasycona taką otoczką historyczną oraz rozwojową. Jeżeli ktoś chce poznać historię nie samej komunikacji, ale także historię Gorzowa i trudności w latach powojennych aż do transformacji w 1989 roku to w tej książce znajdzie tych informacji naprawdę dużo.
- Co stanowiło największe wyzwanie podczas prac nad książką?
- Ogrom materiału, który musieliśmy przewertować, aby wyciągnąć informacje. Tego naprawdę były całe hałdy. Można to liczyć w kilogramach. Z kilkudziesięciu stron informacji stworzyliśmy jedno zdanie, czasami dwa. To była tak rzecz najtrudniejsza i najbardziej pracochłonna.
Dorota Waldmann
Trzy pytania do Sławomira Sajkowskiego, nauczyciela fotografii w Zespole Szkół Kreowania Wizerunku w Gorzowie