2024-12-02, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Małgorzaty Witkowskiej, gorzowianki
- Na czym polega akcja, którą prowadzi pani na ulicach Gorzowa?
- Pozyskujemy od ludzi dobrej woli, firm oraz szkół czapki, szaliki i rękawiczki, które następnie rozdajemy mieszkańcom. Rzeczy są zapakowane w woreczek, na którym widnieje napis „Jeśli w tym momencie jest ci zimno w ręce, proszę weź sobie rękawiczki”. Takie małe paczuszki zostawiamy na przystankach i każdy chętny może sobie wziąć.
- Skąd zrodził się pomysł na taką właśnie akcję?
- Już dużo wcześniej zgłaszałam do budżetu obywatelskiego podobne projekty, między innymi autobus SOS, gdzie można byłoby zjeść ciepłą zupę czy ogrzać się, ale niestety, nie spotkał się on z aprobatą, więc postanowiłyśmy wspólnie z koleżanką same działać. Często stojąc na przystanku w okresie jesienno-zimowym widziałam zziębniętych ludzi. Pomyślałam, dlaczego nie zacząć rozdawać czapek i rękawiczek. Do woreczków wkładamy również liścik z pozdrowieniami, aby ludziom zrobiło się miło i mieli świadomość, że nie są sami, że ktoś o nich myśli.
- Z jakim odzewem spotkała się wasza akcja?
- Z bardzo pozytywnym. Widać, że w Gorzowie jest zapotrzebowanie na tego typu akcje. Nie ukrywam, że miałam obawy, jak ludzie zareagują widząc takie woreczki na przystankach, ale odbiór jest bardzo pozytywny. Ludzie potrzebują akcji typu człowiek – człowiekowi. Nie każdy ma śmiałość pójść do PCK czy Caritasu. Dopóki będziemy miały elementy zimowej garderoby, nasza akcja będzie kontynuowana w grudniu i styczniu.
Dorota Waldmann
Trzy pytania do Dariusz Wróbla, prezesa Stali Gorzów