2025-02-14, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Waldemara Wernika, współorganizatora wystawy ,,100 lat żużla’’
- W Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gorzowie otwarto wystawę ,,100 lat żużla’’. Skąd wziął się pomysł na przygotowanie tej wystawy, która już była pokazywana w wielu polskich miastach?
- Powiem nieskromnie, że pomysł narodził się w mojej głowie przed trzema laty i poszedłem z nim do Wojciecha Jankowskiego, osoby, która od lat walczy o reaktywację żużla w Warszawie i jest dosyć dobrze znana w środowisku żużlowym. On to podchwycił i uznaliśmy wówczas, że skoro światowy żużel w 2023 roku miał obchodzić 100-lecie istnienia to dorzuciliśmy do tego dwa polskie wątki, czyli 50-lecie zdobycia przez Jerzego Szczakiela pierwszego tytułu indywidualnego mistrza świata dla Polski oraz jubileusz 10-lecia organizacji przez polską firmę mistrzostw Europy w nowej formuje SEC. I ruszyliśmy w Polskę. Jest to nasza własna inicjatywa, sami zbieramy środki finansowe na prezentację wystawy, zachęcamy do współpracy kluby, samorządy lokalne i wojewódzkie oraz sponsorów. Gorzów jest dwunastym miastem na naszej mapie. Mamy jeszcze jedenaście ośrodków żużlowych, do których byśmy chcieli zawitać. Jesteśmy też otwarci na wizyty w miejscach, w których kiedyś żużel stanowił ważny element życia miasta czy regionu.
- Na wystawie znajduje się dużo żużlowych motocykli. Czy wszędzie one stanowią główny filar prezentacji eksponatów?
- Tak, motocykle są własnością Macieja Gralaka, ale w ich posiadaniu obecnie jest Muzeum Sportu Żużlowego. Możemy je wykorzystywać do naszych objazdowych wystaw. To jest ważne, bo motocykle pochodzą z różnych epok i są najlepszym dowodem jak zmieniał się żużel na przestrzeni 100 lat. Drugim stałym elementem jest prezentacja kalendarium historii sportu żużlowego. Ponadto w każdym mieście znajduje się miejsce na prezentację lokalnych pamiątek związanych z sukcesami miejscowego klubu. W Gorzowie są puchary i wiele innych trofeów wywalczonych przez żużlowców Stali, ale także inne pamiątki, choćby stare zdjęcia. Jestem przekonany, że kibice żółto-niebieskich z zadowoleniem obejrzą wystawę.
- Jaki jest odbiór wystaw przez zwiedzających, zwłaszcza w miastach, gdzie żużel od ,,zawsze’’ jest niemal religią?
- Jest mi niezręcznie mówić o tym, ponieważ mogę być posądzony o stronniczość. Warto jednak spojrzeć choćby w internecie na pojawiające się tam opinie, albo ciekawe filmy zrobione z niektórych wystaw. Ostatnio byliśmy w Zielonej Górze i na zamieszczonym filmie stamtąd widzimy wywiady ze zwiedzającymi, w tym z dawnymi zawodnikami Falubazu. Powiem tak, obserwuję miłe i wzruszające momenty, kiedy wystawę oglądają właśnie byli zawodnicy, trenerzy i działacze danych klubów. Łza im się często w oku kręci, gdyż przypominają sobie najlepsze swoje lata. I nie ma znaczenia, czy dany ośrodek należy do grona najbardziej utytułowanych w kraju czy mniej. Weźmy przykład Świętochłowic. Tam głód żużla jest spory i może dlatego na wystawie było bardzo gorąco. Co ciekawe, odbywała się ona w starej walcowni, gdzie była minusowa temperatura, ale przygotowaliśmy śląski żur i od razu zrobiło się wszystkim cieplej. Było bardzo sympatycznie.
RB
PS. Wystawę w gorzowskiej książnicy można oglądać w godzinach jej otwarcia od piątku, 14 lutego do poniedziałku, 17 lutego włącznie.
Trzy pytania do Olafa Nowaka, piłkarza CFB Stilonu Gorzów