2025-04-18, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Kamili Dzwonkowskiej, etnolog z Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta
- Jaka jest idea konkursu pisanek im. Michała Kowalskiego?
- Ideą jest podtrzymywanie tradycyjnego sposobu tworzenia pisanek w nawiązaniu do tradycyjnych motywów ludowych. Konkurs jest ogólnopolski, co oznacza, że napływają do nas prace tworzone przez twórców z różnych regionów naszego kraju. W tym roku wyjątkowo dużo zestawów było z Opolszczyzny, a także z okolic Lublina czy Podlasia.
- Jak duże było zainteresowanie konkursem w tym roku?
- Bardzo duże. Napłynęło na konkurs prawie trzysta sztuk pisanek. Z roku na rok zainteresowanie konkursem jest coraz większe, a co za tym idzie wybór tych najpiękniejszych pisanek jest coraz trudniejszy. Zainteresowanie konkursem przybiera na sile dlatego, że coraz głośniej mówi się o nim w mediach ogólnopolskich oraz regionalnych.
- Z roku na rok poziom konkursu jest coraz wyższy?
- Tak, jest coraz wyższy i dodatkowo bardzo wyrównany. Komisja konkursowa ma niezwykle twardy orzech do zgryzienia, bo to jest wybór między setkami arcydzieł. Praktycznie tylko detale decydują, które z prac zajmują pierwsze, drugie i trzecie miejsce. Na tym konkursie nie ma prac słabych, wszystkie są piękne. Cieszymy się, kiedy docierają do nas prace dzieci, bo takie też napływają na konkurs. Widać, że są to prace dziecięce, aczkolwiek zdarzały się takie, które śmiało mogły rywalizować z pracami wykonanymi przez osoby dorosłe.
Dorota Waldmann
Fot. Małgorzata Sawoch / Muzeum Lubuskie
Trzy pytania do Sławomira Sajkowskiego, nauczyciela fotografii w Zespole Szkół Kreowania Wizerunku w Gorzowie