2025-06-23, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Augustyna Wiernickiego, przewodniczącego zarządu Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna
- Ilu osobom miesięcznie pomaga stowarzyszenie i jakie formy przyjmuje ta pomoc?
- Pomagamy w kilku kierunkach. Pierwsza to jest pomoc żywnościowa, mamy dwa banki żywności, do którego sprowadzamy produkty z różnych źródeł w ilościach hurtowych. Rocznie przez ten bank przechodzi około tysiąca ton żywności, natomiast tutaj, w Centrum Charytatywnym im. Jana Pawła II, wydajemy miesięcznie żywność dla około siedmiuset osób. Aby nie było nadużyć, wprowadziliśmy skierowania. W tym względzie współpracujemy z Gorzowskim Centrum Pomocy Rodzinie. Ale zawsze, jak ktoś tu przyjdzie głodny, to jedzenie dostanie. U nas jest taka zasada – ,,Nie rozmawiaj z człowiekiem głodnym. To nic nie da. Nakarm go i dopiero wtedy z nim rozmawiaj.” Udzielamy także innej pomocy – prowadzimy projekty pomocy dla więźniów i dla osób wychodzących z więzienia, dotyczy to kilkunastu zakładów karnych z województwa. Pomagamy im w usamodzielnieniu się, znalezieniu pracy. Ponadto prowadzimy działalność psychoterapeutyczną, ponieważ około 60 procent trafiających do więzień trafia tam po popełnieniu przestępstw z powodów alkoholowych. Mamy również dwie noclegownie dla około stu osób, ale potrzeby są znacznie większe, na przykład dla osób bezdomnych z problemami zdrowotnymi, przybywa też bezdomnych kobiet. Wydajemy ubrania. Mamy magazyny żywności i stołówki, gdzie wydajemy dwieście posiłków dziennie. Mamy klub seniorek, bo seniorów prawie nie ma, jest nadumieralność mężczyzn.
- Skala ubóstwa w Polsce jest z każdym rokiem coraz większa, mamy też jedną z najwyższych w Europie statystyk osób pracujących na minimalnej krajowej, lepiej jest nawet w Rumunii czy Bułgarii. Sam Gorzów – spośród miast wojewódzkich ma najniższe zarobki w kraju, na płacy minimalnej jest około 40 procent gorzowian. Widać to w centrum charytatywnym?
- Potrzebujących jest więcej, szczególnie teraz, kiedy mamy problem poszerzania się ubóstwa w Polsce, tego związanego z egzystencją człowieka. W 2022 roku poniżej poziomu egzystencji żyło w kraju 1,7 miliona osób, w 2023 roku było już takich osób 2,5 miliona. Poniżej progu minimum socjalnego żyje już 17,3 miliona Polaków, to jest 46 procent rodaków. I my tutaj to widzimy po ilości osób, która się do nas zgłasza po pomoc. Niestety, dużym problemem jest alkohol, jego spożywanie, dostępność. W naszym mieście mamy już ponad czterysta punktów, gdzie można go kupić. W półmilionowym szwedzkim Malmö jest ich siedem. Jedno, co się ustabilizowało i nie ma wzrostu, to ubóstwo dzieci. Wyeliminował je prawie całkowicie program 800+. Widzieliśmy to po kolejkach matek z płaczącymi dziećmi. Dla nas to była psychoza strachu, szczególnie w poniedziałki. Niestety, ale patrząc całościowo – mamy biedę.
- Jaka jest według Pana prognoza na ten rok, na kolejny?
- Postępująca degradacja społeczeństwa. Niestety, ale główną tego przyczynę widzę w alkoholizmie, bo on zazwyczaj idzie w parze z biedą. Alkoholik przepije wszystko, nie da dzieciom jeść, bo musi się napić. A jako kraj idziemy ku przepaści gospodarczej, finansowej i biedzie społeczeństwa.
MS
Trzy pytania do Augustyna Wiernickiego, przewodniczącego zarządu Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna