2025-08-25, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Henryka Macieja Woźniaka, prezesa Lubuskiej Organizacji Pracodawców i byłego prezydenta Gorzowa
- Jak ocenia pan rozwój i obecną kondycję Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie?
- Sytuacja szpitali wojewódzkich jest z reguły całkiem dobra. Również i w naszym szpitalu w Gorzowie widać rozmach inwestycyjny, który zapewnia finansowanie z funduszy europejskich i własnych samorządu województwa, jak również z programów ministerialnych. Są nowoczesne technologie medyczne, odmłodzona kadra świetnych doktorów. Wiele pieniędzy popłynęło do szpitali, które potrafiły wykorzystać sytuację pandemii covidowej. Wszystko to wpłynęło na ustabilizowanie sytuacji finansowej gorzowskiej lecznicy. To bardzo cieszy mnie - człowieka, który pamięta czas walki w sejmiku, po powstaniu województwa lubuskiego, o przetrwanie gorzowskich szpitali. Pamiętam też, gdy w Senacie RP pracując w komisji zdrowia walczyłem o lądowisko dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dzisiaj szpital jest na niezagrożonej ścieżce rozwoju. Dużo gorzej jest jeśli chodzi o placówki powiatowe. Ich sytuacja jest wypadkową wielu czynników. Są takie, które wypracowują zyski i jest wiele z ciągłymi stratami, wręcz na granicy bankructwa.
- Z czego wynika ta sytuacja w szpitalach powiatowych, o której pan wspomina?
- Najogólniej rzecz biorąc z polityki samorządów powiatowych. Jeśli władze powiatu postępują odpowiedzialnie i rozsądnie, to roztropnie dobierają zarządzających szpitalem, kierując się kryterium kwalifikacji i kompetencji. Wówczas zarządzający podejmują w pełni świadome decyzje rozwojowe szpitala – unikając chaosu i przypadkowości - inwestują w to, co długoterminowo pracuje na zwiększenie przychodów i rentowność szpitala. Koncentrują się na zwiększaniu wykonywania świadczeń zdrowotnych wysoko wycenianych i bezlimitowo finansowanych przez NFZ. To jest kluczowa kwestia w wymiarze indywidualnym, nie jest bowiem tajemnicą, że wycena świadczeń przez NFZ w większości nie nadąża za wzrostem kosztów. Do tego jeszcze, niezwykle ważne jest finansowe wsparcie powiatu dla tych racjonalnych działań szpitala. Przy wycenie większości świadczeń zdrowotnych na poziomie koszty +… nie można sobie pozwolić na błędy w zarządzaniu i zaniedbania w nadzorze, na eksperymenty personalne i nietrafne decyzje inwestycyjne. Kompetentne zarządzanie szpitalem plus mądre dofinansowanie przez powiat to klucz do utrzymania się na powierzchni. Jak widać, to bardzo trudne i udaje się tylko najlepszym.
- Najczęściej ludzie narzekają na długie kolejki do lekarzy specjalistów. Dlaczego tak długo musimy czekać na wizytę u specjalisty?
- To prawda, która wynika z prostej przyczyny. Otóż lekarzy jest za mało, a województwo lubuskie pod tym względem plasuje się na samym końcu listy województw. Każdy z nas o tym przekonuje się osobiście – ja w czerwcu otrzymałem termin wizyty u okulisty na… maj 2026 roku! W naszym województwie na dziesięć tysięcy mieszkańców przypada 25 lekarzy, podczas gdy średnia dla kraju wynosi 37,6. Podobnie rzecz się ma ze specjalistami rehabilitacji. Dzisiaj, przy wysokim zaawansowaniu technologicznym szpitali, lekarze potrzebują jeszcze bardziej niż kiedyś wsparcia pielęgniarek. Także i w tej grupie zawodowej w województwie na dziesięć tysięcy mieszkańców przypada 47 pielęgniarek, przy średniej 57,4 dla całego kraju. Do tego jeszcze obserwujemy proces statystycznego starzenia się pracujących w zawodach medycznych. W grupie lekarzy rodzinnych średnia wieku zbliża się do wieku emerytalnego, podobnie jest jeśli chodzi o pielęgniarstwo. Średnia wieku pielęgniarek w regionie gorzowskim wynosi 58 lat! Do tego Polska znalazła się w kryzysie demograficznym, co oznacza, że młodzieży szkolnej jest coraz mniej, a starzejące się społeczeństwo będzie potrzebowało jeszcze więcej kadr medycznych.
PD
Trzy pytania do Henryka Macieja Woźniaka, prezesa Lubuskiej Organizacji Pracodawców i byłego prezydenta Gorzowa