2025-11-03, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Adama Stańczuka, prezesa Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Tenisa w Gorzowie
- W przyszłym tygodniu w Gorzowie odbędą się dwa mecze kobiecej reprezentacji Polski z Nową Zelandią i Rumunią w ramach rozgrywek Billie Jean King Cup. Czym jest to wydarzenie dla tenisowego środowiska w naszym mieście?
- Dużą szansą dla rozwoju tenisa ziemnego w Gorzowie. Tenis w Polsce ma swoje ,,pięć minut’’, coraz więcej osób sięga po rakietę, bardzo mocno wzrosło zainteresowanie oglądaniem meczów z udziałem naszych reprezentantów w najważniejszych turniejach światowych. Tenis stał się jednym z najpopularniejszych sportów w Polsce. Mamy świetnych tenisistów, poczynając od Igi Świątek, idąc dalej są Hubert Hurkacz, ostatnio błyszczy Kamil Majchrzak, w największych turniejach grają Magdalena Fręch, Magda Linette.
- Największym naszym problemem jest to, że chętni do gry by się zapewne znaleźli, ale w Gorzowie nie ma za bardzo gdzie grać. Czy wybudowanie kortów miejskich, które są w planie rozwiążą ten problem?
- Z faktami oczywiście nie ma co dyskutować. Dla porównania w Zielonej Górze w tej chwili jest około 30 kortów ziemnych, w Gorzowie dosłownie kilka. Mamy niedaleko, bo w Kłodawie znajduje się fajny ośrodek tenisowy, ale to wszystko jest za mało. W planie jest budowa kortów miejskich przy ul. Kasprzaka i chcielibyśmy, żeby za tym w szkołach zaczęły powstawać klasy mistrzostwa sportowego specjalizujące się w nauce gry w tenisa. Wówczas te dzieci w ramach szkolnych zajęć mogłyby trenować i grać w tenisa na tych kortach. To jest ważne, bo nadrzędnym celem jest budowa ośrodka z prawdziwego zdarzenia, ale żeby on powstał musimy wybudować przynajmniej sześć kortów ziemnych i cztery pod dachem. To pozwoli na organizowanie różnych tenisowych wydarzeń dla dzieci i młodzieży na poziomie ogólnopolskim, ale także turniejów międzynarodowych na poziomie challengerów.
- A co zrobić, żeby na osiedlach powstały miejsca do gry w tenisa, ściany do obijania i nauki, żeby sport ten stał się masowy na podwórkach?
- Jako Stowarzyszenie na pewno będziemy promować takie działania, zachęcać, ale kierunek powinien pójść z samej góry. Skoro kiedyś w Polsce zdołano rozwinąć budowę piłkarskich ,,orlików’’, to czemu nie pójść teraz w kierunku budowy kortów ze sztuczną nawierzchnią dla dzieci na osiedlach. Takie korty nie są nawet drogie w utrzymaniu w porównaniu do naturalnych.
RB
Trzy pytania do Adama Stańczuka, prezesa Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Tenisa w Gorzowie