2020-08-28, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Marty Kowalskiej, kluczowego doradcy procesu animacji w Lubuskim Ośrodku Wsparcia Ekonomii Społecznej w Gorzowie
- Jak w dobie trudności gospodarczych wywołanych pandemią radzą sobie przedsiębiorstwa społeczne?
- Bardzo różnie, podobnie jak inni przedsiębiorcy. Pomiędzy tymi grupami nie ma większej różnicy, może poza tym, że przedsiębiorstwa społeczne często mają sporo osób na utrzymaniu, gdyż najmniejsze podmioty muszą liczyć przynajmniej czterech pracowników etatowych. Dlatego wielu przedsiębiorców korzystna z pomocy publicznej, jaką dają im tarcze antykryzysowe, ale otrzymane w jej ramach ulgi powoli się kończą. Tam, gdzie można było sięgnąć po pożyczki wiele firm to uczyniło. Generalnie jest bardzo trudno. Każdy stara się znaleźć sposób na przezwyciężenie kryzysu. Najtrudniej jest z podmiotami, które zajmowały się rozrywką czy organizacją imprez kulturalnych. Ciężko im jest teraz szybko się przebranżowić. Każdemu staramy się pomóc w miarę naszych możliwości, choćby poprzez przedłużenie okresu wsparcia pomostowego, ale to wiąże się z dodatkowymi obowiązkami, jak choćby wydłużeniem minimalnego okresu prowadzenia działalności.
- Niektóre branże jednak dobrze sobie radzą na rynku. Czy podmioty społeczne szukają sposobów na uruchomienie nowych profili działalności?
- Oczywiście, że sporo będących pod naszą opieka przedsiębiorstw zaczęło się przebranżawiać. Przykładowo firmy działające w sektorze budowlanym w chwili, kiedy pojawiły się kłopoty z pozyskiwaniem zleceń zakupiły trochę sprzętu i zaczęły pielęgnować zieleń. Wiele podmiotów sięgnęło po środki z Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej i realizowało zlecenia, przykładowo, dla Domów Pomocy Społecznej. Inni zaczęli szyć maseczki, jeszcze inne realizowali i dalej to czynią pomoc indywidualną. Staramy się pomagać w znajdowaniu dodatkowych zleceń, głównie od instytucji samorządowych oraz wspieramy we wnioskowaniu o środki zewnętrzne np. z grantów.
- Czy w obecnej sytuacji jest dobry klimat do powstawania nowych przedsiębiorstw społecznych?
- Rynek nie lubi próżni i cały czas powstają firmy szukające swoich szans. Z racji pandemii przez pewien czas mieliśmy wstrzymany nabór, który miał się odbyć w czerwcu. Następny jest planowany we wrześniu, potem w listopadzie i liczę, że już nic nie stanie nam na przeszkodzie w jego przeprowadzeniu. Pewnym kłopotem jest to, że z powodu pandemii pewne branże zostały wykluczone ze wsparcia na poziomie krajowym. Chodzi o hotelarstwo i gastronomię, nad czym ubolewamy. Szczególnie chodzi o gastronomię, gdyż nasze przedsiębiorstwa tego sektora generalnie dobrze sobie radzą w tym kryzysie, potrafią utrzymać miejsca pracy, ale bez wsparcia jest dużo trudniej. Dlatego wiele przedsiębiorstw zaczyna poszerzać profile prowadzenia działalności, wychodząc z założenia, że jak pojawią się kłopoty w jednej branży, to będzie można oprzeć działalność na kolejnych profilach. Oferta musi być szeroka, zwłaszcza że nie wiemy, jak dalej będzie przebiegał kryzys. Z drugiej strony obecna sytuacja pokazała, że niektóre usługi mocno zaczynają się rozwijać i należy pójść w kierunku ich większego uaktywnienia. Mam tutaj na myśli głównie usługi społeczne.
RB
Trzy pytania do Szymona Czajora, bramkarza CFB Stilonu Gorzów