2012-08-31, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
A może dla smakoszy. Dziś zaczynają się Lubuskie Kulinaria. Po raz kolejny impreza ma promować lubuskie smaki, słynną renetę landsberska, witnickie piwo Boss oraz wszystko, co się wiąże z jedzeniem. Jak dla mnie impreza bez znaczenia. Smakoszem nie jestem, witnickiego piwa z zasady nie piję, bo się po prostu nie da, kramy z jedzeniem i przyborami służącymi do jego produkcji i nie tylko zupełnie mnie nie interesują. Na szczęście jestem w malutkiej mniejszości i większość na Kulinaria się wybierze. I bardzo dobrze, bo należy promować lokalność.
Tak się składa, że Kulinaria zbiegają się ze Świętem Pieczonego Kurczaka, imprezą w Maszewie, wmyśloną przez wójta Deszczna Jacka Wójcickiego. W święcie udział biorą zarówno Koła Gospodyń Wiejskich, VIP-y, jak i zwykli ludzie. W niedzielę około 16.00 przy grillu stanie nawet prezes Dziekański, który - jak sam to określił - będzie grillował pierzaki. No i tu mnie prezes Dziekański zaskoczył, bo ja bladego pojęcia nie miałam, że on umie cokolwiek upichcić. Czapki z głów, bo ja w najlepszym przypadku potrafię upichcić zupę krupnik, a czasami mi taka gęsta wychodzi, że łyżka w niej stoi. Grunt, że nadaje się do jedzenia, bo jakiś czas temu i z tym były kłopoty.
W Deszcznie, a właściwie Maszewie wystąpią gwiazdy - Afromental, De Mono i Kora, czyli Olga J. oskarżona o posiadanie narkotyków. No cóż, kiedyś słuchałam De Mono, ale to było dawno temu. Podobnie z Korą, którą dobrze odbierałam tylko z Maanamem. Tak więc w niedzielę też nie wybiorę się do Deszczna, bo, że powtórzę, smakoszem nie jestem, takiej muzyki nie słucham i nie bawią mnie tłumy. I wiem, że będę odosobnionym przypadkiem, bo większość pociągnie na deszczniańskie święto.
Choć to nie moje klimaty, to jednak chwalę wójta Jacka Wójcikiego za to, że udało mu się wypromować gminę właśnie w taki sposób. Wielu uczestników odbiera tę imprezę jak najlepiej, czekają na kolejne edycje. W tym roku przy organizacji pracowała Ewa Hornik, w okropny sposób zwolniona dyrektorka MCK. Efekt organizacyjny w Deszcznie będzie więc na pewno gwarantowany, za to MCK stoi zamknięty na trzy spusty, bo budynek został wyłączony z użytkowania. A miały tam się przenieść sekcje z likwidowanego Grodzkiego Domu Kultury.
I na koniec smutna informacja z dziedziny kultury. W Warszawie zmarł Jacek Sempoliński, malarz związany z kręgiem Arsenału. Właśnie malarstwo tego kręgu jest najcenniejszą gorzowską kolekcją sztuki współczesnej, a prace Jacka Sempolińskiego należą do najlepszych z tego zbioru. Odchodzą wielcy, a następców niestety brak.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.