2013-12-24, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Za jakiś czas niebo pociemniej, zabłyśnie magiczna pierwsza gwiazda i wszyscy zasiądziemy w naszych domach przy najważniejszej w każdym roku kolacji. I w ten prosty a jednocześnie magiczny sposób zaczniemy Święta Bożego Narodzenia.
I nie jest ważne czy ktoś jest wierzący, czy nie, bo tak nakazuje zrobić tradycja. Wielowiekowa, mocno ugruntowana polska tradycja. Biały obrus, może gdzieś tam jeszcze z siankiem, elegancka zastawa stołowa, dobre jedzenie, takie też raz do roku, potem kolędy, jak ktoś lubi to prezenty. Spokój, wyciszenie, wspominanie najbliższych, których już między nami nie ma. Tak to się odbywa. Magia i czary w jeden wieczór.
Na ten świąteczny czas wszystkiego naj, pomyślności, zdrowia, nadziei na lepsze oraz tego wszystkiego, co tylko chcecie życzę wam ja i moje domowe jaskółki. No i mam też nadzieję, że ci, którzy poczuli się w jakiś sposób urażeni w minionym roku moją pisaniną, na tę krótką magiczną chwilę zapomną o urazie.
Tego wam i sobie zwyczajnie życzę.
P.S. Złośliwości dziś nie będzie, bo zwyczajnie nie czas i miejsce oraz chwila ku temu.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.