2014-01-15, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
A mam na myśli oświadczenie SLD wobec obecnego szeryfa. W nadchodzących wyborach może liczyć na poparcie lewicowej partii.
Oznajmił to złotousty poseł Wontor, który nazwał obecnego szeryfa dobrym prezydentem, z którym dobrze się partii współpracuje i może on dlatego liczyć na poparcie lewej strony.
No cóż, na razie brak wyraźnych kontrkandydatów, bo prawica jak zwykle się nie może dogadać i już wystawiała dwuosobowe stadko, które jeszcze do października może urosnąć. Myślę, że w walkę o fotel zaangażuje się też pewna pani poseł, myślę, że jeszcze paru innych chętnych się znajdzie.
No cóż, teraz zacznie się karuzela obietnic, deklaracji i innych dziwnych. Mnie jest w mniejszym lub większym stopniu obojętne, kto sprawował będzie władzę, pod kilkoma wszakże warunkami: zostawić w spokoju dołki, wyremontować i przekazać na dobry cel, jakim mogłoby być muzeum miasta, zostawić w spokoju MOS i tylko dać na remont oraz być dumnym z jedynego tak kompleksowo zachowanego wnętrza w kraju (opinia nie moja, ale artystów, którzy tu wystawiali. Zachwyca ich to, co przed laty Mieczysław Rzeszewski wymyślił i konsekwentnie zrealizował), zostawić w spokoju Grodzki Dom Kultury, tylko znaleźć pieniądze na remont ślicznej, najpiękniejszej chyba pofabrykanckiej willi w mieście, bo jeśli temu budynkowi się nie pomoże, to popadnie w niwecz i na zatracenie, a to będzie największa hańba na polskich dziejach tego miasta.
Tych zostawić byłoby jeszcze więcej, ale niech tam, tyle wystarczy. Nowa władza powinna postawić na rozwój Gorzowa, wystarczy popatrzeć, jak to robią w bratnim Winnym Grodzie (bo ja nie należę do tych, co południowej stolicy ze szczętem i kościami nienawidzę. Drażni mnie pani Polak, fakt, nawet bardzo, bo jakoś manipulacji i krętactwa nie lubię, i dziwię się, że paru przemiłych znajomych firmuje takie zachowania swoimi twarzami, ale niech będzie). Doceniam właśnie te działania, które na celu mają jedno – pomyślność i rozwój miasta i nawet niech się wali, pali, diabli smołę gotują, to nie liczą się zapatrywania polityczne, bo dobro Winnego Grodu jest najważniejsze. No i konia z rzędem i kropierzem temu, kto potrafi coś takiego w mieście na siedmiu wzgórzach i w dodatku nad trzema rzekami (a co, a niech będzie na bogato, jak mówi mój przemiły znajomy). Ja wiem. Nikt. Bo u nas to tylko partie, partyjeczki, stronnictwa, koterie, koteryjki i różnego rodzaju ugrupowania. No widać tak działa na lokalnych działaczy magia Warty, że im mózg odbiera…
P.S. A dziś to się jednak trochę w mieście na siedmiu wzgórzach dzieje…
10.00, Teatr Osterwy, spektakl Calineczka, bilety 20, 18 i 16 zł.
16.30, Klub Pogodna Jesień, ul. Słoneczna 63, koncert świąteczny uczniów i nauczycieli Szkoły Muzycznej I i II stopnia oraz chóru Uniwersytetu III Wieku.
17.00, Klub Jedynka, ul. Mieszka I 50, spotkanie w klubie Interesujących Gorzowian. O podróży na Madagaskar opowie Danuta Lisiecka.
17.00, Miejski Ośrodek Sztuki, ul. Pomorska, spotkanie klubu mam, ale tym razem bez dzieci, bilety 5 zł.
Afisz uzupełniają filmy w kinie Helios oraz w 60 Krzeseł.
Miastu przybędzie kolejny honorowy obywatel. Ten zaszczyt przypadł panu senatorowi Władysławowi Komarnickiemu.