Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Balladyny, Lilli, Mariana , 30 kwietnia 2025

Czarna legenda nadal się potwierdza

2014-04-08, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Spaliła się część dachu i poddasze w sąsiedniej kamienicy. Przeżyłam wczoraj chwile strachu, bo znów jacyś meliniarze byli w akcji.

A było tak. Dostałam meilem info że się pali, gdzieś na mojej ulicy dokładnie, i zmartwiałam. Bo na zdjęciu jak wół widziałam elewację swojej kamienicy. Trochę trwało, nim się dodzwoniłam do ADM, aby usłyszeć, że nie, jednak nie mój dom, tylko sąsiedni.

Odetchnęłam, a zaraz naszły mnie niewesołe myśli, że przecież ludzie w sąsiedniej kamienicy jakoś tak niedawno dach sobie zrobili. A potem naszła mnie druga taka konstatacja, że przecież dla nikogo tajemnicą nie było, iż akurat w tym domu gnieździ się tak zwane menelsto. Schodzili się tam jacyś bezdomni. Sini od, nie wiem zresztą czego, ludzie kupowali megatani alkohol. No i stało się to, czego obawiali się wszyscy. Nieszczęście się stało i to tuż u progu świąt. Współczuję.

No i właśnie w taki sposób powtarza się i ciągle żyje czarna legenda naszej dzielnicy. Otóż w powszechnym mniemaniu tylko żulernia tu mieszka, jakieś pijaczki i podobnej konduity ekipa. A to akurat prawdą nie jest, choć w istocie i takowych z rzadka jeszcze spotkać można.

Ale tu wyłania się inny problem. Tak zwanych mieszkań socjalnych. Czyli lokali o niekoniecznie wysokim standardzie, gdzie przekwaterowywani są ci, co zalegają z czynszem. No i choć do takich socjalów trafia sporo zwyczajnie niezaradnych ludzi, to jednak część z nich to ów element, który nie chce się przystosować do cywilizacji i nie robi nic, aby sobie życie polepszyć. Bo nie i już. I cała okolica cierpi z powodu takiego sąsiedztwa, a ADM nic raczej z takim fantem zrobić nie może, bo prawo do godnego życia mają wszyscy. Tak mówi główny dokument, czyli konstytucja. A my lokatorzy, którzy jakoś nie mamy problemów z cywilizacją dbamy o co się tylko da, ale na to kto kogo w prywatnym mieszkaniu przyjmuje i co tam się wyczynia, wpływu żadnego nie mamy. No i czasem jest jak jest.

No i dzięki temu, że ktoś sobie tak a nie inaczej żyje spłonął całkiem spory fragment dachy. Do późnych godzin specjalistyczna firma usuwała belki i inne spalone fragmenty. A sąsiedzi chodzili z długimi minami. No i myślę, że podpalacze raczej łatwego życia mieć nie będą.

A teraz z innego kątka. Otóż podczas niedzielnej wyprawy warciańskimi łęgami spotkałam takie coś, co mój przezacny kolega Włodek Nowak w swoim jednym reportażu nazwał polska łaciatą dzika, czyli krowy, co to się wypasają właśnie na łęgach, ale same. No i właśnie z w drodze z Dąbroszyna do Kostrzyna napatoczyliśmy się na takie. Co prawda łaciate nie były, ale za to okropecznie brudne i tak na nas nieprzyjaźnie popatrywały. Znaczy tylko ja miałam takie wrażenie i się zwyczajnie ich bałam. Ale co się dziwić, my krasny ludek niewielkiego wzrostu jesteśmy i takie duże krówska mogą przestraszyć. A tak swoją drogą, co to  za zwyczaje, żeby krowy bez właściciela się plątały po ładnych leśnych ścieżynkach?

P.S. I dla porządku domu

12.00, Teatr Osterwy, „Ballady i romanse” Adama Mickiewicza w ujęciu Rafała Matusza

14.00, biblioteka wojewódzka, ul. Kosynierów Gdyńskich, wykład Władysława Chrostowskiego o kaziukowych obyczajach

 17.00, schronisko dla bezdomnych, ul. Strażacka, koncert uczniów Szkoły Muzycznej I stopnia w ramach Tygodnia Kultury z Bratem Albertem

17.00, Klub na Zapiecku, ul. teatralna, recital Jadwigi Puchały

18.00, Kino 60 Krzeseł, przegląd animacji studentów łódzkiej Filmówki.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x