2014-05-05, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
I ja go przegapiłam. No przegapiłam święto mojej najbardziej lubionej służby. No wstyd i hańba w jednym.
Od zawsze w świętego Floriana świętują strażacy. No i dokładnie tak samo było wczoraj, tylko jakoś tak ja to święto przegapiłam, bo ... powodów mnóstwo można wymienić. No więc dzień po wszystkiego naj znajomym i nieznajomym strażakom życzę... A czemu? Ano z prostego powodu, bo to najfajniejsza służba mundurowa jest. No i jak straż jedzie, to człowiek staje na chodniku niczym zahipnotyzowany i się gapi. I jak się okazuje, nie tylko ja tak mam.
A teraz o porażce. Jakiś czas temu niemal straciłam głos, kiedy darłam się na stadionie przy ul. Śląskiej podczas meczu z Bykami. Za to wczoraj w pewnym momencie wyłączyłam radio, bo zwyczajnie mnie wstyd było. Bo to nie Stal jechała w Tarnowie, ale jakaś Wanda Kraków czy coś w podobie (oczywiście nie umniejszając Wandzie). Nie rozumiem i raczej nigdy nie zrozumie, jak to jest, że jednej niedzieli to fantastyczni fighterzy są a następnej... No nic, trzeba przełknąć gorycz wstydu i dalej do przodu, ale oby tak, jak onegdajszej niedzieli na meczu z Bykami...
A teraz o miasteczku nad Wartą i Obrą będzie. Rzadko się o nim wspomina gdziekolwiek, a już w mediach ogólnopolskich to już rzadkość prawdziwa. Toteż ze zdziwieniem wielkim obejrzałam sobie króciutki fleszyk w Teleekspresie. Fakt, że pokazane to było w działce kuriozum lub dziwo, ale jednak. Przyznam, że zgrzytnęło mnie w uchu, kiedy usłyszała, że rzecz cała dzieje się w Skwierzynie w Lubuskim, bo jakoś za tym przymiotnikiem – wytrychem kompletnie nie przepadam. Ale za to obejrzałam sobie pana i jego kucyka. Pana nie znam, co raczej jest dziwne, bo tam się wszyscy znają, ale niech tam. Skwierzyna była w mediach i bardzo dobrze.
No i na koniec tylko przypominam, że dziś o 18.00 w Filharmonii spotkanie z cyklu Multikulti, a jutro można posłuchać orkiestry dętej, bo już za chwileczkę, już za momencik... no nie Pankracy, ale Alte Kameraden będą...
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.