Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Fama miała rację

2014-05-22, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

A jednak fama, co to głosiła, że strażacy jadą na Bałkany pomagać w łagodzeniu skutków powodzi, miała rację. Siedzą na walizkach i tylko czekają na sygnał.

Moim zdaniem sygnał powinien przyjść już, bo tam się straszliwe rzeczy wyprawiają. Nie sądziłam, że Sawa może się okazać takim potworem. Staram się nie oglądać telewizji, poza jednym serialem, rzecz jasna, bo czekam na rozwiązanie gorzowskiego wątku, więc tak trochę przy okazji natrafiłam na relację stamtąd. Dramat, jedna wielka tragedia.

A teraz do serialu wracam. Otóż chyba już koniec wątku Gorzowa w serialu „Na dobre i na złe”. Doktor Consalida dostała propozycję nie do odrzucenia, czyli ordynatorstwo chirurgii w szpitalu w Leśnej Górze. A dyrektor szpitala, jak jej proponował te pracę, to nazwę Gorzów wymówił w taki sposób, jakby to był Czad, Gambia, wyspy Samoa albo jeszcze jakieś inne końce świata już poza cywilizacją. Czyli mamy kolejne potwierdzenie faktu, że dla przeciętnego obywatela tego kraju słowo Gorzów kompletnie nic nie mówi, nie kojarzy się z niczym. Mnie to nie przeszkadza, ale jak rodzeni gorzowiacy to znoszą? Ze swoim rozdętym, poczuciem gorzowskości? No jak? Wszak dla nich Gorzów to centrum świata i okolicy, a tu taka mało przyjemna niespodzianka w postaci potwierdzenia, że praca tu, przyjazd i zamieszkanie, to zesłanie jak na białe niedźwiedzie...

A teraz słówko o słonecznikach. No tych zasadzonych przez ekoterrorystów na skwerku przy ul. Łokietka. Już są całkiem duże i całkiem ładne. Ciekawe tylko, jak długo będą duże i ładne.

A teraz o kodeksie honorowym Boziewicza będzie. Dla tych, co nie wiedzą, to taka książka, które regulowała normy zachowań w klasach lubiących myśleć o sobie szlachta oraz w takich, co to faktycznie z urodzenia i krwi szlachtą byli. Kodeks regulował, jak zachować się w sytuacjach, oględnie mówiąc, niehonorowych. No bo nie zawsze trzeba było wyzywać przeciwnika na ubitą ziemię.

I właśnie szkoda, że takie kodeksy odeszły w zapomnienie, a szlachta i myślący o sobie, że są szlachtą, zachowują się jak żulerka spod budki z piwem albo jakiś taki niewydarzony ćwierćinteligent. I jakby taki kodeks obowiązywał, to można byłoby za jego pomocą rozwiązywać sytuacje trudne, jak dla przykładu publiczna obraza, obgadanie, pomówienie czy coś w podobie. No bo mnie właśnie takie coś spotkało i to ze strony osoby, o której myślałam w kategoriach przemiły znajomy. Gwoli prawdy, mnie tam się dostało najmniej, bo najwięcej dwóm innym przemiłym, ale się o sobie dowiedziałam, że jestem zero intelektualne oraz nie mam ani cienia klasy. Bardzo być może, że tak jest, bo ja z prostego chłopstwa spod Zamościa pochodzę, a piszący ma szlacheckie koneksje, więc wie lepiej. Ale z drugiej strony, jak ze mną osobiście rozmawiał, to jakoś mu nigdy nie przeszkadzało, żem chłopka z pochodzenia i na dodatek z małego miasteczka S. gdzieś nad Wartą. Ot, jak to człowiek może się pomylić co do człowieka. No w każdym razie, gdyby kodeks obowiązywał, to wiedziałabym, jak się zachować. A w takie sytuacji zastosuję swój własny kodeks postepowania. Wykreślam tę osobę z listy znajomych (coraz szczuplejszej, nota bene), zrywam znajomość także z jego żoną i mam nadzieję, że owa osoba nie będzie się do mnie zbliżać na odległość bliższą niż pięć metrów.

Na przeprosinach mi nie zależy.

P.S. I dla porządku domu, dziś w Łubu Dubu potyczki literackie, a jutro koncert galowy II Festiwalu Muzyki Nowej. Ja tam idę, choć jeszcze mnie szlag jasny telepie...

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x