Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Sukces tylko w połowie

2014-06-23, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Mam na myśli czyszczenie kolejowego tunelu na dworcu PKP. Bo została i to niezbyt dokładnie odczyszczona tylko jedna ściana, a i to nie cała.

Ale już ten kawałek pokazuje, jak mógłby wyglądać cały tunel, gdyby nie wandale-idioci ze sprayami w rękach.  Białe kafle, szara podłoga, no jednym słowem mogłoby być elegancko. Ale jak miasto zaludnia całkiem pokaźna ekipa bezmózgów, którzy nie potrafią docenić czystych elewacji czy innych powierzchni, to niestety, tak to wygląda, jak wygląda, czyli byle jak.

W każdym razie, jeśli PKP, znaczy jakaś tam spółeczka, do której tunel należy, dokończy dzieła i paciagi uprzątnie, będzie to sukces na miarę XXI wieku. Ja tam wierzę, że to się stanie, bo często w tamtym miejscy bywam i zwyczajnie mi wstyd, kiedy patrzę na postępującą dewastację.

Tak więc sukces w połowie jest i z tego też się należy cieszyć.

Tak samo sukces w połowie został osiągnięty na lubuskich derbach. Stal wyrównała stratę z Zielonej Góry i tylko tyle, albo może aż tyle. Ale ja nie o tym. Jest takie powiedzonko wśród kibiców, że lubimy wszystkie kluby, ale z tym Falubazem to może bez przesady. I jest coś na rzeczy. Bo kiedy wydarzył się wypadek i Kamil Adamczewski wbił się w bandę i długo nie było wiadomo, co się stało i jaki jest stan zawodnika, to ludzie Stali, jak to mają w zwyczaju przerwali doping. Śpiewał za to sektor gości z Zielonej Góry, choć to ich zawodnik zaliczył koszmarny wypadek. I tu plus dla liderów dopingu żółto-niebieskich. Zawsze w takich razach, kiedy coś się takiego dzieje, pada komunikat: Cisza na stadionie, zawodnik na torze. Dobry obyczaj, szkoda, że goście z Winnego Grodu jakoś tego nie przestrzegają. A niedobry obyczaj, to język dopingu w niektórych sytuacjach bliski rynsztokowemu slangowi nagranemu przez nie wiadomo kogo i drukowanego w odcinkach przez tygodnik „Wprost”. Szkoda komentować, bo po prawdzie nie ma czego. Ja sobie mogę tylko pogratulować, że od „Wprost” zawsze trzymałam się z daleka. Nie moja bajka.

A teraz o wydarzeniach dzisiejszych będzie. Otóż o 18.00 w bibliotece wojewódzkiej spotkanie z Mariuszem Szczygłem, słynnym reporterem zafascynowanym Czechami, autorem fantastycznych reportaży. Lubię, a nawet bardzo czytać jego opowieści z dwóch powodów. Lubię, nawet bardzo Czechy (choć bardziej kręci mnie Słowacja), byłam tam wiele razy, zresztą za chwilę znów się tam wybieram. Uwielbiam siedzieć na Starym Rynku w Pradze i gapić się na Orloya. I jak przytomnie w kawiarni nie odezwę się po polsku, to mam szansę, że kelner podejdzie do mnie szybciej niż po 40 minutach. Ale nic to, dajemy zawsze radę.

Ale o czytaniu miało być. A drugi powód, dla którego lubię pisarstwo pana Szczygła, to niesamowita zdolność kojarzenia ze sobą pozornie szalenie odległych i tak samo pozornie nieprzystających faktów. No i potoczystość frazy jest równie ważna.

Ale pechowo, akurat o tej samej godzinie w Szkole Muzycznej I i II stopnia zaczyna się spotkanie Gorzowskiego Towarzystwa Muzycznego, na które mnie zaproszono i dla mnie jest to coś na kształt małego zaszczytu. Nie spodziewałam się i niezwykle mnie się miło zrobiło. Tak więc tym razem na spotkaniu literackim mnie nie będzie. No cóż, nie da się wszędzie być.

P.S. Et pro domo sua... Afisz na dziś poza tym pusty. Można się wybrać do kina albo 60 Krzeseł, albo Helios. No i zawsze można pójść pogapić się na Wartę . Mnie uspokaja, ale ja od zawsze jestem z rzeką związana. Całe życie nad nią mieszkam.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x