2014-08-22, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Gdyby mnie się to raz zdarzyło, to bym o tym nie bajała. Ale dwa razy pod rząd to było, więc coś jest na rzeczy. A że jeszcze w ciągu kilku dni najbliższych będę podróżować nocą, to może się całe to zdarzenie powtórzyć.
A było tak. Wracaliśmy z Raju, znaczy z Paradyża, znaczy z Gościkowa z festiwalu Muzyka w Raju. Przejechaliśmy fuksjowy most, od jego koloru tak go nazywam. Ci co jeżdżą tą trasą, wiedzą, skąd ta niebanalna nazwa. A ci, co nie wiedzą, to się teraz dowiedzą, że most przy zjeździe południowym z S3 z Międzyrzecza ma taki właśnie kolor, taki fuksjowy, lilaróż, albo „Hallo Kitty” – cokolwiek ta ostatnia nazwa znaczy.
Wjechaliśmy na S3, minęliśmy metropolię Skwierzyna i spokojnie sobie wjechaliśmy do miasta na siedmiu wzgórzach. Odwieźliśmy do domu przemiłą znajomą, która mieszka na Manhattanie i dawaj do centrum, do mego domu. I tu nagle zonk…, jadący za nami radiowóz mrygnął na biało i niebiesko i pan policjant poprosił kierowcę i mnie o dokumenty. Rutynowa kontrola. Było coś koło 1.00, bo o takich godzinach wraca się z Raju. Ok. daliśmy. Pan policjant coś tam sprawdził, oddał, podziękował. Pojechaliśmy dalej.
Pomyślałam sobie, jaka dobra służba. Dba o porządek. I nic by nie było, gdyby sytuacja się nie powtórzyła właśnie dzisiejszej nocy. Też wracaliśmy z Raju, też było coś koło 1.00 i tym razem na Grobli na wysokości tych dwóch nowych hoteli taka sama bajka. Mrygnięcie i kolejny uprzejmy pan policjant mówi, rutynowa kontrola. Dowody, dokumenty wozu. No jak w amerykańskim filmie. Po chwili mamy dokumenty, znaczy plastikowe, bo teraz takie, znów w rękach. Pan policjant uprzejmie nas poinformował, że z ich strony to wszystko, pożyczył miłej nocy. I pojechaliśmy dalej.
A piszę o tym, bo zaskoczona byłam i jestem sposobem kontroli. Uprzejma, grzeczna, z informacją, po co się odbywa. No rewerencja i Wersal w jednym.
Fakt, ktoś kompletnie nieobyty w podróżowaniu nocą może się przestraszyć, jak na przykład ja, ale z drugiej strony, raczej nie ma i nie było czego się bać. Bo nic nie zrobiliśmy, jechaliśmy zgodnie z wszelkim szykanami. Ale policja ma prawo i obowiązek sprawdzać. I to robi, ale w taki sposób, że tylko ucieszyć się trzeba, że w końcu w cywilizowanym kraju żyjemy. Bo i informacja na początek, po co ta kontrola, potem też uprzejme słówko. No mocno zbudowana jestem. Sposobem przeprowadzenia kontroli.
No i w związku z tym mnie osobiście nasuwa się pytanie. Czyżby mundurowa służba policyjna, co generalnie kojarzona jest opresyjnie, chciała w rankingach popularności i zaufania i popularności dogonić inną mundurową służbę, jaką jest straż pożarna, absolutnie nieopresyjna i znakomicie kojarzona (moja ulubiona, ale to inna bajka) i od lat sytuująca się w absolutnej czołówce instytucji najwyższego zaufania społecznego. Może tak. Ale ze względu na specyfikę jednak chyba się nie uda. Choć jakby wziąć zachowania mundurowych z ostatnich dwóch przypadków, to ja im daję sto na sto możliwych punktów. Powodem jest profesjonalizm zachowań jednych i drugich funkcjonariuszy, którzy nas kontrolowali.
No i generalnie gotowa jestem i na kolejne sprawdzanie, jak jeszcze przez trzy wieczory, albo i nocą wracać z przemiłymi znajomymi będę z Raju. Jak mrygnie policyjny kogut, to się nie przestraszę, bo już wiem, że to tak ma być.
No i szlag, wyszedł pochwalny pean na rzecz gorzowskiej policji, przecież wiadomo, że ja generalnie od labidzenia jestem. Bo tu się nie da polabidzić, bo zwyczajnie nie można się do niczego przyczepić. A jak jeszcze przypomnę sobie fantastyczne zachowanie policji, która przyjechała do awantury sąsiedzkiej w mojej kamienicy w nieodległej przeszłości i też się znakomicie i profesjonalnie zachowała, to labidzenie należy na razie odłożyć. Panom policjantom dobrej służby na zaś ale … jak w grodzie koziołków mówią, życzę. I sobie też takiego ich do mnie podejścia.
P.S. A tu bonusik dla tych, co lubią muzyką. Warto posłuchać i pomyśleć o Raju, bo tam spotkać można ludzi zewsząd. Szkoda siedzieć tylko w domu lub tylko przy grillu. Posłuchajcie. Stara, ale jakżesz piękna muza.
http://www.youtube.com/watch?v=cPkLhSVtPS4
P.S. 2. A co w regionie i dookoła, to w zakładce kultura jest, trochę taki autorski wybór, bo ja i tak w najbliższych dniach to do Raju…
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.