Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Józefa, Lubomira, Ramony , 1 maja 2025

No i znów przyszły święta

2014-12-24, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Choć za oknem się nie bieli, nie ma też minusowych temperatur, to jednak przyszły Święta Bożego Narodzenia. Tradycja nakazuje usiąść w rodzinnym gronie, przełamać się opłatkiem, świętować.

W moim rodzinnym domu zawsze jest biały obrus, postne potrawy i niestety prezenty pod choinką. Potem też zastawiony stół, czerwone wino, rodzina. Jednym słowem święta. Jest spokojnie, lekko leniwie, tak, jak każdy lubi. I takiego lekko leniwego świętowania wam bardzo życzę.

Ale zawsze przy okazji Wigilii nachodzą mnie refleksje. Jakoś tak w głowie sumuje się rok. I najważniejsza refleksja jest taka, że nieodwracalnie zmieniła nam się władza w mieście, lekko autorytarne rządy byłego szeryfa zastąpił nowy, który wypłynął na fali bardzo modnych dziś ruchów miejskich. Co i jak się będzie dziać – zobaczymy, bo na razie nowa władza ignorowała brytyjską szlachciankę, ale za to śpiewała kolędy i była na wigilii miejskiej. Co dalej – zobaczymy.

W kulturze zmian było sporo, znika Grodzi Dom Kultury oraz Kamienica Artystyczna Lamus. Na szczęście zastępczyni dyrektorki wydziału przestała gnębić animatorów milionami tabelek i wszyscy w cichości serca mają nadzieję, ze tak zostanie. Bo pani dyrektor odpowiada za olbrzymie zamieszanie w kulturze i za nic konstruktywnego, bo nic takiego nie zrobiła.

W regionalizmie zaszła taka oto zmiana, że Spotkania Regionalnych Autorów i Wydawców Zbigniew Czarnuch przeniósł do Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej, no i impreza nabrała od razu innego wymiaru. Było tłumnie, interesująco i towarzysko, bo regionaliści z reguły się znają.

W tak zwanym dziennikarstwie lokalnym też zmiana zaszła. Bo do aresztu z ciężkimi zarzutami trafił pewien młody człowiek, o którym plotkarski portal pewnego blogera napisał, iż jest jedynym niezależnym i bardzo obiecującym… No i wyszło jak zwykle, czyli byle jak. Ów obiecujący i niezależny okazał się być zwykłym oszustem przyłapanym na gorącym uczynku, choć o wcześniejszych jego wyciąganiach pieniędzy od ludzi za pozytywne pisanie o nich wiedzieli wszyscy, to jednak za szantaż jakoś go nikt nie oskarżył. No cóż, takie czasy.

W dziedzinie ochrony zabytków nic za bardzo się nie wydarzyło, za to istnieje realna groźba, iż w niwecz i na zatracenie pójdzie Zawarciański Zameczek, czyli willa Hermanna Pauckscha, siedziba likwidowanego dzięki mądrości i roztropności byłych radnych Grodzkiego Domu Kultury. No i w niwecz i na zatracenie popada willa Jaehnego, czyli dawne dołki policyjne przy ul. Kosynierów Gdyńskich, bo po planach oszklenia już nawet wspomnienie nie zostało.

No i w mijającym roku umarło sporo ludzi w kulturze ważnych i popularnych. Dzień temu na Niebieską Estradę odszedł Joe Cocker, szkoda.

Ale trzeba mieć nadzieję, że to, co przed nami, będzie lepsze, ciekawsze, zajmujące i nie przyniesie stresu, żadnego stresu, choć nie ma światów idealnych, jak i nie ma idealnego życia. Mimo wszystko, jednak takich idealnych światów życzę sobie i wszystkim na ten nadchodzący świąteczny czas.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x