Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2025

A maestra na Transatlantyku

2015-07-13, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

I to jest bardzo dobra informacja dnia. Prof. Monika Wolińska kolejny raz zadyryguje na poznańskim festiwalu Transatlantyk.

Choć do festiwalu animowanego i dowodzonego przez Jana A.P. Kaczmarka został niecały miesiąc, to już wiadomo, że Monika Wolińska, główny dyrygent Filharmonii Gorzowskiej poprowadzi jeden z głównych koncertów Transatlantyku. Przypomnę tylko, że to jeden z bardziej liczących się festiwali w naszym kraju ogarniętym szaleństwem właśnie imprez tego typu, co zresztą mocno jest krytykowane przez antropologów kultury i kulturoznawców. Ale są festiwale ważne i niosące różne dobre rzeczy, jak i są festiwaliczki rozliczne, nazywane mianem festiwalu na potrzeby lokalnych urzędników, no cóż.

Transatlantyk, za sprawą osoby dyrektora to jednak wydarzenie i to bardzo się liczące, więc kolejny udział maestry, to duże wydarzenie, warto je odnotować. Przypomnę tylko, jak kilka lat temu na Transatlantyku grała nasza Filharmonia, to cały światek melomański siedział przed telepatrzydłami i wgapiał się w program TVP Kultura, bo koncert szedł na żywo.

I skoro już przy FG jestem, to stale i nieustannie dziwi mnie, jak autorytatywnie o jej poziomie wypowiadają się ci, co tam nie bywają, muzyki tej nie słuchają, ale widzą… Że poziom nie taki, że akustyka dla klasyki, podkreślam, dla klasyki nie taka, choć akurat zdanie przeciwne głoszą wszyscy wielcy kompozytorzy, jak Krzysztof Penderecki czy Kazimierz Kord. No cóż, trudno być prorokiem we własnym kraju, a już na pewno w takim grajdołku, jak nasze…

No i z innego kątka. Oglądałam, jak pani premier wsiadała do jakiegoś pociągu i podążała w jakimś tam kierunku. Otóż bardzo bym chciała, aby pani premier podjęła trud i przyjechała do miasta nad trzema rzekami, a potem dalej udała się do prawdziwego węzła, jakim jest dworzec w Kostrzynie. A tam popatrzyła sobie na pięknie odnowiony dworzec, popatrzyła na potoki podróżnych i popatrzyła na rozpadający się most drogowy, okno na zachód. A potem zapytała marszałkinię, po co rozbudowa kosmodromu Babimost, choć to niemal martwe miejsce jest. Może wówczas, gdyby przyszło pani premier trochę się poprzesiadać, pojechać czymś innym, a nie Intercity, pogadać z coraz bardziej wkurzonymi mieszkańcami regionu, wówczas zrozumiałaby, dlaczego sztandarowa partia traci elektorat. Bo na razie mam wrażenie, że nawet to podróżowanie odbywa się w szklanej bańce, bez kontaktu z realnymi problemami. No cóż..

No i jeszcze z kolejnego kątka. Też kostrzyńskiego będzie. Otóż na Wałach Kattego, przy plakiecie poświęconej porucznikowi Jansowi Hermanowi von Kattemu pojawiły się polskie napisy. Tak więc każdy będzie mógł się dowiedzieć, komu owa tablica jest dedykowana. Ja bym jeszcze dodała skróconą informację, kim zacz był ów porucznik i za co głowę na katowskim pniu położył. Bo już dywagacji, kim dla Niemców dziś jest raczej bym nie roztrząsała.

P.S. Nie będzie, bo ogórki wakacyjne trwają…

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x