Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2025

A jednak w każdej plotce jest ziarenko prawdy

2015-08-13, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Ze zdumieniem usłyszałam onegdaj, że zmieniła się władza w ZUO. Bo ponoć Marek Wróblewski sam zrezygnował z funkcji prezesa…

Nie wierzę i za nic nie uwierzę w prawdziwość tej informacji. Nie wierzę w dobrowolną rezygnację prezesa spółki, która jest najlepszą w mieście, w regionie, jedną z najlepszych w kraju. I nie są to gołosłowne opinie, stoją za nimi osiągnięcia – wyniki finansowe, działania naukowe, w końcu nagrody najważniejszych ludzi w tym kraju.

Firma została poukładana przez Marka Wróblewskiego, to prezes et consortes wymyślili Stanowice, pole golfowe i parę jeszcze innych rzeczy. To za to były nagrody i uznanie. No i kiedy się jest w wieku prezesa, już byłego, Wróblewskiego, kiedy jest się w szwungu działań, to nagle się nie rezygnuje z prezesowskiego fotela. Chyba że pod jakąś presją….

To kolejne zadziałanie nowej władzy w mieście, która modelowo wręcz udowadnia tezę TKM. Nie rozwijam, bo nie ma po co. A mnie się wydawało, że te czasy już dawno minęły, że teraz naprawdę liczy się fachowość, przygotowanie do danej roboty, znajomość niuansów i milion innych ważnych rzeczy.

Otóż nie, nic się nie liczy oprócz układów towarzysko-finansowych. Przynajmniej tyle można powiedzieć o tym, co się w mieście od pamiętnego listopada wyczynia. Już wszyscy przełknęli i zapomnieli nieszczęsną panią dyrektor Wydziału Prasowego, której ponoć nikt na oczy nie widział, a komunikaty do mediów wysyła rzeczniczka, albo jej zastępca, jakoś się wszyscy pogodzili z innymi zmianami dowodzącymi tylko jednego – TKM. Ale myślę sobie, że przemilczeć zmiany w ZUO zwyczajnie nie można. Tym bardziej, że Marek Wróblewski zostaje na funkcji wiceprezesa. Oznacza to, przynajmniej dla mnie, ni mniej, ni więcej jedno – nadal będzie robił, to co robił, nadal będzie pilnował spółki, ale osiągnięcia firmować będzie kto inny.

Plotki o takich roszadach krążyły już dawno. Ale ja je traktowałam jako plotki właśnie. Tymczasem okazało się, kolejny raz zresztą, że w każdej plotce jest ziarenko prawdy. Szlag, choć to nie moja władza, ale jednak miałam nadzieję, że coś dobrego jednak z niej wyniknie. Jak na razie tego dobrego nie widać, nic poza igrzyskami i to za koszmarnie wielkie pieniądze – vide Dni Gorzowa – ta władza nie zdziałała. Straszne to jest.

Inna rzecz, że do wymiany pozostało jeszcze kilka foteli i myślę sobie, że w najbliższym czasie takie zmiany zajdą. Strach się bać…

I w jeszcze jednej kwestii chcę. Będę pisać o FG, Jazz Clubie, Muzeum Lubuskim i kilku jeszcze rzeczach, bo mnie to interesuje, wiem, jak owe instytucje oraz ludzie działają, bywam tam, bo lubię, zresztą zawsze bywałam. A jeśli ktoś chce się z nimi rozprawiać, to niech najpierw zgromadzi argumenty przeciwko, a potem bzdury wypisuje. Bo zwyczajnie drażni mnie niekompetencja. No i czekam jak kania dżdżu na pewien szumnie zapowiadany koncert. Czekam, bo na kilka innych, też szumnie zapowiadanych zwyczajnie się nie doczekałam….

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x