Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Estery, Kiry, Rudolfa , 7 lipca 2025

Czułam się zażenowana, ale bardzo kulturalnie

2015-10-03, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Jakoś inaczej sobie wyobrażam gale poświęcone ludziom gorzowskiej kultury. Oczekuję zawsze, że to im będzie głównie poświęcone wydarzenie. A tym razem…

No cóż. Dla mnie nieprzyjemnym zadziwieniem był filmik wprowadzający do gali. Z reguły właśnie w nim prezentowano nominowanych, w ciekawy sposób pokazywano, dlaczego właśnie akurat ci a nie inni powinni nagrodę dostać. Tym razem było inaczej. Dyrektor wydziału kultury wzięła kamerę do ręki i ruszyła w miasto. Pokazał siebie i wszystkie gorzowskie instytucje, najsilniej zaakcentowała Dni Gorzowa. I to był dziwny zgrzyt w zestawieniu z późniejszymi słowami szeryfa, który nawiązując mówił o kulturze wysokiej i na dokładkę podpierał się mocnymi nazwiskami jak choćby Pina Bausch. Rozdźwięk polegał więc na tym, że urzędnicy o folklorze i festynach, a szeryf o kulturze wysokiej. Bardzoż bym chciała wiedzieć, co się ostatecznie akcentuje i na co się stawia. Najlepiej by było, aby było miejsce i na kulturę, i na rozrywkę, bo mieszanie tych pojęć pokazuje tylko brak rozeznania.

No cóż… widać urzędnicy nie wypytali szefa, o czym będzie mówił i tak sobie nieprzyjemnie zgrzytnęło. Nieprzyjemnie sobie zgrzytnęło, kiedy wywołano na scenę nominowanych, wręczono im po kwiatku, laureatom Motyle, a potem w dziwnych słowach poproszono ich o zejście ze sceny. Nie tak się to powinno odbywać. Bo akurat tych ludzi, wszystkich, należało porządnie przedstawić, grzecznie podziękować… Ale ja stara jestem i może się niepotrzebnie czepiam. Wiem tylko, że nie mnie jedynej się te rzeczy nie podobały.

A teraz z innego kątka. Z podziwem patrzyłam, jak kierowca wielkiego autobusu manewruje na wysokości McDonald’s, bo nikt go nie uprzedził, że droga zamknięta. Ale skąd on miał to wiedzieć, skoro tablica z informacją o remoncie stała sobie na chodniku i wdzięcznie była odwrócona tekstem do przechodniów. Jakiś nowy styl informowania o remontach. Widok był na tyle intrygujący, że nawet ktoś go kręcił kamerką w telefonie. No cóż.

No i po trzecie. Chcę uprzejmie zwrócić uwagę pewnym działaczom w kulturze, że pisanie o warsztacie fotograficznym i określanie tego wydarzenia w następujący sposób – Tego jeszcze w Gorzowie nie było, jest dowodem na totalną niewiedzę i przywłaszczanie sobie czegoś, do czego zwyczajnie ludzie ci prawa nie mają. Przypomnę tylko, że miasto na siedmiu wzgórzach od lat 70. minionego wieku było jednym z centrów polskiej fotografii, a to za sprawą Konfrontacji, na które zjeżdżały największe nazwiska. I trwało to latami. To tam były warsztaty takie, jakich jeszcze w Gorzowie nie było. Poza tym żyje i tworzy w tym mieście wielu artystów fotografów, którzy mają dziesięć a może i sto razy większe doświadczenie w fotografowaniu, mają całe wory nagród różnej wagi i którzy cały czas zajmują się fotografią.

Drażni mnie zwyczajnie, kiedy ktoś z dużą dezynwolturą nagle coś kreuje, a nie ma bladego pojęcia, że inni to robili dużo, dużo wcześniej i maja naprawdę wielkie sukcesy.

Proszę więc uprzejmie, nie mieszajmy pojęć, nie piszmy nieprawdy i nie kreujmy rzeczywistości, tam gdzie ona już zwyczajnie jest.

Ps. Ziemniaki przygotowane. Witaj Poczdamie…

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x