2016-04-20, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Dobrze, że już wiadomo, jak ma wyglądać przebudowany ratusz. Mnie nie zachwyca, ale skoro jakieś jury ten projekt wybrało, znaczy, że ma sens.
Z olbrzymimi zainteresowaniem oglądałam wyniki konkursu na przebudowę ratusza. Interesowało mnie zwłaszcza, jak architekci podejdą do kwestii starej materii, jak zadbają o historyczną spuściznę. No i zadbali, co i bardzo dobrze. Mam też nadzieję, że w trakcie przeróbek wewnątrz nic złego nie stanie się przepięknej mozaice – kartuszowi herbowemu landsberskiemu/gorzowskiemu oraz do blasku wróci modernistyczna sala obrad Rady Miasta. A tak swoją drogą, ciekawe, jakie znajdzie przeznaczenie? Może izba pamięci gorzowskich władz??? Wracając, jednak nie bardzo mnie się podoba łącznik między dzisiejszym magistratem a starym ratuszem. Mam wrażenie, że jest zbyt przytłaczający, że zwyczajnie nie zmieści się na malutkiej uliczce Herberta. Może to i malkontenctwo, ale jakoś nie bardzo to wiedzę.
OK. Najważniejsze jednak, że coś się zadziewa, że jest jakiś konkret. Pierwszy zresztą namacalny w tej kadencji. Zresztą akurat przebudowa tego miejsca jest pięć razy lepsza w moim myśleniu, aniżeli przenosiny ratusza na Zawarcie i budowa szklanego pałacu. No i jeszcze jednak kwestia. Rażą mnie komentarze, że urzędnicy będą mieli lepiej. Jeśli urzędnicy będą mieli lepiej, to i my, ich klienci też będziemy mieli lepiej, wygodniej, w przyjemniejszej atmosferze. To takie proste, więc może nie piszmy i nie gadajmy, że urzędnikom i tylko urzędnikom się polepszy. Bo tak zwyczajnie nie jest.
I z drugiej mańki. Otóż jak dobrze czytać mądre gazety. Najnowsza „Polityka” podała, jak wzrosło w ubiegłym roku korzystanie z linii lotniczych, tanich linii, które rzeczywiście zdobyły polski rynek. No i jest tabelka, z której wynika, iż w 2015 roku z Kosmodromu pod Winnym Grodem skorzystało 0,017 mln pasażerów i był to przyrost o 55 procent w odniesieniu do roku 2014. No i ja sobie kolejny raz zadałam pytanie – żart czy kpina? Fakt, za nami tylko Radom, z którego skorzystało 0,001 mln pasażerów, czyli jeszcze większy żart i kpina.
Ps. Teraz o wielkiej polityce, bo zwyczajnie muszę. Jak to dobrze, że Kościół zakazał publicznych wystąpień pewnemu księżulkowi. Smarkaty dzieciak, ledwie skończył edukację, i zieje nienawiścią. Dobry znak, pierwszy od bardzo dawna.
Siedziałam sobie spokojnie przy komputerze, aż tu nagle moje ucho złowiło rytmiczne odgłosy. No i się ucieszyłam. Na podwórku nie całkiem pięknym pojawiły się dzieci.