2016-07-14, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Miałam o tym już kilka dni temu napisać, ale się nie złożyło. No to piszę teraz. Dyskusyjny Klub Filmowy Megaron w strukturze Miejskiego Ośrodka Sztuki ma nominację do jednaj z najważniejszych nagród.
Polski Instytut Sztuki Filmowej nominował DKF Megaron, znaczy Dyskusyjny Klub Filmowy Megaron działający w strukturze Miejskiego Ośrodka Sztuki do nagrody za znaczące działania w sferze promocji dobrego kina, polskiego, ale nie tylko. Dwie pozostałe nominacje mają DKF-y w Bielsku-Białej i Chełmie.
Specyfika działalności DKF polega na tym, że propaguje nieproste i nieoczywiste kino sytuujące się daleko od mainstreamu. Od wielkich premier, wielkich tytułów. Kino trudne, kino, o którym trzeba porozmawiać. Kino drażniące, kino bolące, a czasami śmieszące, bo takie też jest. Kino pobocza, kino, na które rzadko zwykły widz przyjdzie. A jak przyjdzie, to dozna zachwytu i przy tym kinie pozostanie.
Jak dla mnie, kinomanki zapiekłej i zaczadziałej ta nominacja do nagrody to jednak coś mega dobrego. To znaczy, że w tym mieście jednak działa coś dobrego, na tyle dobrego, aby nominować. Trzymam kciuki, bardzo mocno, bo jak DKF Megaron zdobędzie nagrodę, to będzie to także nagroda dla wielu innych ludzi związanych z tym DKF. Bo i dla Lidii Przybyłowicz, bo dla Moniki Kowalskiej, bo to one przez lata ukuwały podstawy dla dobrego kina. Bo i pani Danuta Błaszczak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sztuki, też z DKF dołożyła pracy.
DKF założony kiedyś, doczekał się uznania. Vide, nominacja. Ja trzymam kciuki…. Trzymam. Za nagrodę trzymam.
I z innego kątka, choć po prawdzie chciałoby się powiedzieć z mańki, ale ulubionego profesora nie lubimy denerwować, więc będzie z kątka.
Chciałabym bardzo wiedzieć, kto wybrał pewnego radnego na radnego? Kto. Mam na myśli pana radnego, który o Filharmonii Gorzowskiej, znakomitej instytucji kultury w tym mieście mówi per wrzód. Mam na myśli pana radnego, któremu wcale nie przeszkadza posadowienie pomnika Mickiewicza – ja po prawdzie wieszcza nie lubię, ale skoro to pierwszy pomnik i ważny w mieście, to go nie wolno ruszać.
No i w końcu mocno pogardliwe teksty pana radnego wobec pracownic Ośrodka Wsparcia Dziennego.
Pan radny nigdzie nie bywa, bo i po co. Pan radny tylko opluwa instytucje, które dobrze działają. Pan radny zwyczajnie nie wie, o czym mówi. Panu radnemu życzyłabym, aby się jednak trochę dowiedział. Nazywanie FG wrzodem jest potwarzą straszną.. Straszną.
Siedziałam sobie spokojnie przy komputerze, aż tu nagle moje ucho złowiło rytmiczne odgłosy. No i się ucieszyłam. Na podwórku nie całkiem pięknym pojawiły się dzieci.