A spółki dobrze stoją

2016-09-29, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Szefowie spółek miejskich pochwalili się osiągnięciami. No i okazuje się, że wszystkie dobrze stoją, a najlepiej ta od wody.

Aż 7 mln zł przychodów zanotowało Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Bo okazuje się, że sprzedaje więcej wody, modernizuje bazę i takie tam różne. No i wszyscy są szczęśliwi i zadowoleni, że tak pięknie trybi. Oczywiście ja nie jestem. Bo coraz większy przychód w tej spółce oznacza dla mnie tylko jedno, coroczną stałą podwyżkę cen wody. I za każdym razem spółka tłumaczy to koniecznościami różnymi, no zwyczajnie nie do obejścia. A teraz się okazuje, że zarabia aż takie pieniądze. Ja zwyczajnie uważam, że tak być nie powinno. Skoro to miejska spółka, świadczy usługi na rzecz miasta i mieszkańców, to nie powinna zarabiać aż takich kroci. Przecież to jest łupienie nas, mieszkańców. A jak się sprawdzi czarny scenariusz i ten nader inteligentny rząd wprowadzi kolejne opłaty, to nas mieszkańców, a przynajmniej części i to dużej zupełnie nie będzie stać na kupowanie wody od miejskiej spółki. I co, trzeba będzie chyba jakieś nielegalne studnie wykopać. A co z kąpielami i praniem? No to ja już sobie tego nie wyobrażam. W każdym razie jakoś źle mnie się czyta o takich wysokich słupkach.

Nieźle ma się też byłe ZUO dziś pod wydumanym i dla mnie jakoś trudno zrozumiałym tytułem Inneco. Otóż spółka także wyszła na plusie, znaczy miasto do niej nie dokłada, ale oczywiście prezes znalazł sposób, żeby dopiec byłemu prezesowi, który zresztą wybudował prężna firmę, z której byliśmy dumni. I przyznam, że mocno mnie brzydzi to zachowanie, a magistrat na to pozwala. Pozwala na ganienie swego byłego pracownika. Bo być może sam magistrat za bardzo nie wie, jak się to działo i dlaczego. Podobnie jak i w przypadku remontu ulic w centrum, bo gdyby tak było, to by takiego remontu zwyczajnie nie było.

No cóż.

Innych kątków nie będzie, bo dziś z trudem przebrnęłam przez centrum i trochę mnie jednak telepie na bezmyślność…