2017-06-14, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Policji przybył jeszcze jeden obowiązek. Do patrolowania ulic za dnia mundurowi powinni sobie dopisać stałą nocną obecność na bulwarach.
To już staje się powtarzalne. Co jakiś czas w środku nocy pijany idiota, bo jakoś inaczej trudno takich ludzi nazwać, postanawia sobie i światu oraz kumplom udowodnić, że jest Michaelem Phelpsem i zażywa kąpieli w Warcie. O tym, że we krwi więcej promili niż czerwonych ciałek takich osobników krąży, to raczej nikogo nie trzeba przekonywać. Zawsze sią jakiś dziwny przechodzień znajdzie, który nie rozumie zapędów mistrzowskich i policję zawezwie. A ta niedoszłego mistrza świata w spławianiu siebie Wartą odławia, kontroluje, i mandatami karze.
No i tak w kółko Macieju. Bo takie nocne kąpiele w cuchnących i generalnie nieprzyjaznych człowiekowi wodach największej lokalnej rzeki zaczynają wchodzić do jakiegoś imprezowego obyczaju. Nie wiem, jak je nazwać, bo zwykła głupota to jakoś za mało. Ja wiem, że oczekiwać od pijanych rozsądku jest tak, jak oczekiwać, żeby Słońce ostygło. Bo wyciąganie ich z wody to zawsze zaangażowanie sił i środków, które można byłoby wydać na coś innego.
Ale tak z innego punktu widzenia, chcą się ludzie w wodzie pijaku pławić? A nich się pławią. Efekt z góry można przewidzieć. I od razu powiem – jakoś mi nie żal takich ofiar. Wiem, że to nie będzie popularne, ale co zrobić, na głupotę ludzką nie ma rady.
A teraz z innego kątka. Poznałam projekt przebudowy Kwadratu. No cóż, zachwycona nie jestem. Na małym śródmiejskim skwerku ma się zmieścić n funkcji, w tym jakiś wymyślony i kompletnie w tym miejscu niepotrzebny park linowy. Tak się składa, że w okolicy jakoś zwyczajnie niewielu korzystających z takiego parku mieszka, to jedna rzecz. Inna, że jak kto chce, to w parku Słowiańskim takie coś jest i raczej nie jest wykorzystywane. Szczęściem, remontujący zdecydowali się zostawić pomnik 2 Armii na swoim miejscu, ale zapragnęli go zrewitalizować. No i to będzie chyba jedyna udana rewitalizacja na Nowym Mieście. Bo tej z Kwadratem zwyczajnie nie wróżę sukcesu.
Ps. Pogrzeb Jerzego Gawrońskiego dziś o 12.30 w nowej kaplicy przy firmie Products.
Zabulgotało na wieść o tym, że sam słynny Starbucks przybywa do miasta. Już widzę te kolejki po kawę i ciastka owsiane.