Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Dionizego, Nadziei, Zofii , 15 maja 2025

Zmian nazewnictwa ulic na razie nie będzie

2017-06-29, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Radni nie zgodzili się na zmianę nazewnictwa ulic. Nawet nie dyskutowali na ten temat. Projekt zmian ma pójść do społecznej konsultacji. Natomiast trochę dyskutowali na temat honorowego obywatelstwa dla Babci Nońci.

Z ulicami sprawa wydawała się prosta. Ustawa dekomunizacyjna, jakkolwiek śmiesznie to brzmi po blisko 30 latach życia w wolnym i do niedawna fajnym kraju, nakazuje zmiany. Jak samorządy tego nie zrobią, to z litery nowego prawa zrobi to wojewoda. Radni uznali jednak, że trzeba projekt z nazwami przedyskutować z ludźmi i na teraz odłożyli uchwałę w tej sprawie. I śmiem domniemywać, że jak zaczną dyskutować z ludźmi o kolejnych zmianach nazw ulic, to mogą się zdziwić.

Nie po drodze w żaden sposób jest mi z pewną radną, ale zgadzam się z nią, że zmiana pewnej ulicy na Dywizjonu 303 może naprawdę nastręczać kłopotów. I to nie samym ludziom tam mieszkającym, ale innym. Bo wyobraźcie sobie państwo taki adres: ul. Batalionu 303, 38B/17. To hipoteza, bo nie wiem, czy akurat tam jest taka numeracja. Ale takie mnożenie cyfr powoduje jedno – tylko prowokowanie błędów. Ja to zwyczajnie wiem, bo nie po drodze mnie z cyframi i są one moją porażką. Bo jak umiem je zapisać, to zawsze jakiś chochlik z ogonem powoduje, że coś innego, jakąś inną cyferkę napiszę, a jak sprawdzam, to już naprawdę żadnego własnego błędu nie widzę. Zresztą od pewnego autorytetu wiem, że taka miejscówka jest zawsze problematyczna. Podobnie jak postulowane gdzieniegdzie nazwy: Ofiar zbrodni katyńskiej, Ofiar Oświęcimia. To tylko dygresja, ale ludzie, choć mocno i naprawdę serio doceniają wagę tych wydarzeń, manifestują pamięć, jednak nie chcą mieszkać przy takich ulicach. Wolą Konwaliową, Tęczową czy Fiołkową. No niech będzie Garbary czy Jatki. Tak więc panowie, panie oraz dziatwo szkolna otwieramy dyskusję o nazwach ulic. Ja osobiście mieszkam przy Armii Polskiej, cokolwiek to znaczy, i na szczęście nikt nie zamachuje się na tę nazwę. Ale jakby ją kto chciał zmieniać, to ja się będę upierać przy nazwie Fiołkowa. Bo to piękny kwiatuszek, taki malusi, znak wiosny. Szczęściem mnie nikt nazwy nie zmienia. Myślę że z prostego powodu. Nikt tak naprawdę nie wie, co się kryje za nazwą Armii Polskiej. I przy tym pozostańmy.

A teraz przyszedł czas na poważniejsze dywagacje. Bo czasami prosty złośliwiec musi być poważny. Otóż wczoraj na sesji stawała kwestia przyznania Honorowego Obywatelstwa czyli wstęgi i bukietu pani Alfredzie Markowskiej, Babci Nońci. I z rana piknęła informacja – Ktoś kwestionuje tę kandydaturę, jak możesz, to bądź na sesji. Oczywiście, że nie mogłam. Ale się zastanowiłam. Ktoś kwestionuje. Pewien radny kwestionuje. Minął dzień. Okazało się, że przyczynkiem do kwestionowania nadania tego wielce zaszczytnego tytułu dla tej wybitnej Romki było to, że nie ma kwitów, iż tak a nie inaczej się zachowywała podczas II wojny światowej. Że uratowała wiele małych żyć. Przypomnę tylko prostą konotację – Żyd, Cygan, małe dziecko, nazizm, deportacje, pociągi do Auschwitz, naziści, Auschwitz, piece, małe dziecko, pociąg bydlęcy. Koniec tego ciągu jest jasny. Ja nie napiszę, bo każdy wie.

I nagle w tym ciągu pojawia się ona, kobieta, Romka, ratuje. Małe dzieci – żydowskie, cygańskie, jakkolwiek. Mijają lata. W mieście nad trzema rzekami osiedlają się różni, bo i Polacy z różnych stron, bo Czesi, przez momencik i Grecy, ale to też momencik, bo i Tatarzy Polscy (chwalebna karta w dziejach tego miasta), bo różnowiercy, bo Ukraińcy i Łemkowie, może i Bojkowie, jakby się tak przypatrzyć. Ich tu okropna polityka przywiodła, ale są i są naszymi sąsiadami, z czego tylko się trzeba cieszyć. No i w końcu Romowie. Ta najbardziej pogardzana z niewiadomych dla mnie przyczyn nacja. Obok artystów w mieście zamieszkuje też pani Alfreda Markowska. Babcia Nońcia, jak o tej niepospolitej kobiecie lubimy mówić. Mijają lata. Nikt nie wie, kto ta pani jest. A ta pani ma tak, że absolutnie się nie dzieli swoimi doświadczeniami, bo one, te kobiety tak mają. Musi minąć wiele lat, żeby nagle odkryć, że mamy tu, tuż obok taką Romską Sendlerową. Irena Sendler miała jednak trochę, odrobineczkę łatwiej. Miała aryjski wygląd. Pani Alfreda Markowska tego nie miała. A jednak ratowała te światy. Nikt wówczas, kto ratował te światy, łatwo nie miał. Żydzi mówią, że kto jedno życie uratował, uratował świat. Taka dygresja. Pani Markowska dwa razy trudniej miała, bo wygląd, bo jednak brak mocnego zaplecza. Dała radę. I nic nikomu nie mówiła. A jak już odkryliśmy jej heroizm, to przyszło wysokie państwowe odznaczenie, że przypomnę, oto w 2006 roku, za bohaterstwo i niezwykłą odwagę, za szczególne zasługi w ratowaniu życia ludzkiego, prezydent Lech Kaczyński odznaczył ją Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W chwili uroczystości w Belwederze udział wzięli między innymi przedstawiciele ambasad Izraela, Niemiec i USA. Słychać było romskie słowa „Phuri daj!”, co wśród Cyganów jest wyrazem najwyższego hołdu.

A tu nagle się okazuje, że ktoś kwestionuje zasługi. Bo kwitów nie ma. Bo nie ma. Ale zonk. Jest jeden. Oświadczenie śp. Karola Parno Gierlińskiego, Sinti, dodam. Poeta, rzeźbiarz, człowiek renesansu, wysoki polityk zasiadający w Romani Union tak o Alfredzie Markowskiej powiedział i napisał – Urodziła mnie drugi raz. Ona, Babcia Nońcia uratowała mu życie. Bo w tym straszliwym pociągu do Auschwitz jechał. To jest świadectwo. Na papierze świadectwo.

A dlaczego innych kwitów nie ma? Bo Romowie nie mają swoich instytucji. Żydzi mają. Mamy Żydowski Instytut Historyczny, mamy Państwo Izrael z jego ambasadami i konsulatami, mamy w końcu Yad Vashem w Jerozolimie. N instytucji zbierających świadectwa z Holocaustu Żydów. Romowie tego nie mają. Bo nigdy w ich kulturze papier i kwity nie były ważne. Zawsze się liczyło świadectwo ustne. Oralna historia, która teraz się do oficjalnej przedziera. Szczęściem, mają już dziś prawo do posługiwania się określeniem Romski i Sinti Holokaust. Z prostej przyczyny kwitów nie mają. Nie istnieje jeszcze, choć już pora najwyższa, żeby był, taki instytut romski na kształt Yad Vashem. I dlatego kwitów na heroizm Babci Nońci nie ma.

Znałam i bardzo lubiłam Parno. Do dziś go bardzo cenię. I dla mnie jego świadectwo wystarczy, aby mówić o heroizmie Babci Nońci. Powtórzę raz jeszcze. Minęło tyle lat od tamtego ciemnego, okrutnego czasu, od czasu pieców, od czasu zagłady różnych nacji, różnych orientacji, a tylko Romowie się jednak nie doczekali swego instytutu.

Ale jednak potwarzą wielką dla mnie jest odmawianie heroizmu tej Pani. W luźnych zapiskach, nie kwitach urzędowych, a wspomnieniach różnych, pamiętnikach znaleźć można świadectwa jej odwagi. I dlatego się bardzo cieszę, że jednak na tej wąskie ławce Honorowych zasiądzie Babcia Nońcia, Alfreda Markowska. Odbierze szarfę i bukiet. Bardziej jej rodzina i cała społeczność romska, bo babcia już wiekowa jest. Dla miasta i nas wszystkich to jednak chwała i zaszczyt, że kolejna przedstawicielka Romów, po Edwardzie Dębickim zostanie uhonorowana w ten sposób. Pani Alfredo, Babciu Nońciu, phuri daj, phuri daj.

Szczególnie to dziś ważne, kiedy się opluwa innych, za kolor skóry, za szatki, za cokolwiek. My tu, w tym mieście mamy kolorowy melanż różnych nacji, różnych religii i z tego się trzeba cieszyć. Polska, ta szlachecka i ponoć (?) wielkomocarstwowa zawsze była kolorowa. A kolor jej zawsze zapewniali obywatele o trochę innym kolorze skóry i trochę innym wyznaniu. Bo nie ma państw narodowych. Nie ma. I dobrze by było, żeby w końcu światli ludzie to zrozumieli. Nie ma jednej czystej narodowości. Jeden okropny chciał. Ja mu odmawiam miana człowieka, ale jak się okazuje, nie tylko ja. Więcej nas jest.

Dlatego będę przeszcześliwa, kiedy 2 lipca tego roku pani Alfreda Markowska odbierze szarfę i bukiet. Mamy my w tym mieście powody do dumy. Dumą jest, że doceniamy właśnie takich mieszkańców. Dumą.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x