2017-08-05, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Lalki znajdą miejsce u Osterwy, bo dobiega końca remont pomieszczeń istotnych dla sceny lalkowej. Oby to się jak najszybciej stało.
Teatr Osterwy kończy kolejny etap remontu perełeczki za jaką ja mam siedzibę Osterwy właśnie, czyli kompleks przy Teatralnej. Po scenach głównej i Letniej, pracowniach, garderobach i innych przyszedł czas na pomieszczenia dla Sceny Lalkowej. To już trwa i lada chwila się ma zakończyć. I będzie Scena Lalkowa jak się patrzy. Kolejne cudne miejsce, którym Osterwa będzie się mógł szczycić. No i ja się cieszę bardzo. Z dwóch powodów dodam.
Pierwszy jest taki, że Scena Lalkowa może tylko przynieść widzów teatrowi. Bo na lalki to chodzą głownie dzieci i ich opiekunowie. Jak się myśli lalka, to od razu otwiera się pole znaczeniowe – kukiełka, pacynka, czyli lalki kierowane do najmłodszych. Taka katarynka znaczeń. I bardzo dobrze, bo nic smarkatego widza z teatrem nie oswaja jak pacynka czy kukiełka. Z marionetkami już jest różnie.
Lalki oswajają tę trudną przestrzeń do ogarnięcia, z jaką stykają się najmłodsi. Takie dziecka, co to mają trzy albo i cztery lata. Tę przestrzeń teatralną. I dlatego super i bez żadnego sporu.
Ale ja się cieszę na scenę lalkową i z drugiego, kompletnie nieoczywistego pozoru. Otóż bowiem scena lalkowa otwiera całkiem nowe spektrum dla teatru dorosłych. Może to zwyczajnie głupio zabrzmieć, ale taka jest prawda. Lalki i opowieści podawane za sprawą lalek mogą być interesujące dla już dorosłego widza.
Od lat bowiem namawiam Czarka – znany aktor, aby zrobił dla dorosłych widzów spektakl oparty o „Żywoty pań swawolnych” Pierre’a de Bourdeille Brantôme’a. Zrobić ten tekst aktorsko, rzeczą trudną jest. Ale znacznie prościej przy wykorzystaniu lalek i czarnego horyzontu. „Żywoty…” to stary tekst jest, ale jaki ciekawy i kolorowy. Jaki pikantny.
Już sobie wyobrażam, że aktorzy grają przed południem na Scenie Lalkowej baśń „O sierotce Marysi i krasnoludkach” – dzieci idą i są zachwycone. A po południu ich rodzice idą na „Panie swawolne”. Co się wydarzy, zobaczymy.
Mnie w każdym razie idea bardzo odpowiada. Trzymam kciuki za realizację. A jakby kto pytał o realizację dla dorosłych na lalkowej scenie, to mam poza „Paniami” trochę przykładów. Przykładów literatury dla dorosłych, którą na scenie lalkowej pokazać i to jak można.
Trzymam za nową scenę kciuki.
Zabulgotało na wieść o tym, że sam słynny Starbucks przybywa do miasta. Już widzę te kolejki po kawę i ciastka owsiane.