Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Andrzeja, Jędrzeja, Małgorzaty , 16 maja 2025

Honorowy Obywatel skończył 70 lat

2018-01-02, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Kiedy się patrzy na Honorowego, zwyczajnie trudno uwierzyć, że właśnie stuknęła mu siedemdziesiątka. Jak pomyśleć, że znam Honorowego jednak coś ze ćwierć wieku, to jednak ta siedemdziesiątka jednak jest możliwa.

Owszem, wiem i pamiętam, że Honorowy Obywatel Miasta tego, wybitnie szanowany prawnik, wybitnie prawa postać, mecenas Stanisław Żytkowski urodził się 1 stycznia. Nie raz na turystycznych szlakach świętowaliśmy Jego urodziny. To taka nietypowa data, że się pamięta. Owszem, tak, ale jakoś w głowie kompletnie nie miałam zakodowanego roku urodzin. Dzięki zaprzyjaźnionemu Archiwum Państwowemu okazało się, że minęło już 70 lat. Za przypomnienie dziękuję i to bardzo. Laudacja o dzień spóźniona, ale konieczna i bardzo, bardzo chciana. Chciana przez piszącą te słowa.

No i do Honorowego wracam. Rzadko się słyszy o adwokatach, że to są ludzie dobrzy i przyzwoici z kościami. A tak właśnie mówi się i zawsze mówiło o Stanisławie Żytkowskim. Nie znam nikogo, kto miałby inne zdanie, a znam jednak trochę różnych ludzi i z trochę różnych środowisk. W mieście się urodził, tu szkoły dwie skończył, znaczy podstawówkę i II Liceum Ogólnokształcące. Potem pojechał na studia prawnicze do Poznania, do najlepszego z dobrych Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Kariera prawnicza – nieskazitelna. Ale obok niej i rodziny było jeszcze i to – działalność opozycyjna w walce o demokratyczny kraj. Honorowy nie stał z boku i się życzliwie przyglądał. Honorowy zwyczajnie stanął na barykadzie. I jak trzeba było, to rzucał kamieniami. Poetycka parafraza zamierzona. Za działania internowany, aresztowany, odsiedział swoje. Dziś z dystansem potrafi, jeśli chce opowiadać o tym, jak go bezpieka w tę grudniową i ponurą pierwszą noc stanu wojennego zatrzymała. Co prawda, rzadko to robi, bo jakoś w kombatanckie szatki się stroić nie lubi. Ale jak się już moment znajdzie i Honorowy zechce, to wybitnie okropną okoliczność zamienia w anegdotę. Miałam to szczęście, kiedyś nad jakimś jeziorem, na szlaku turystycznym usłyszeć, jak to było.

Turystyka – Honorowy od lat jest aktywny turystycznie. Jest przewodnikiem Klubu Turystycznego Nasza Chata. Teraz, co prawda, trochę mniej aktywnym, ale rzadko kto potrafi tak jak on poprowadzić spieszone łazęgi po bezdrożach – naprawdę – okolicznych lasów. I zawsze doprowadzić wszystkich do mety, czyli zamierzonego punktu. Chatowcy czasami sarkali i sarkają, że jak Honorowy prowadzi, to zawsze są niespodzianki – czytaj, łażenie po chaszczach. Ale kochają te szlaki, w jakie Honorowy prowadzi. Ma mapę w głowie, od niedawna się posiłkuje smartfonem. Co wszyscy podziwiają. Honorowy ma też pasję pod tytułem spływy kajakowe, na które wybiera się z bratem Michałem i bratową Hanią oraz innymi członkami rodziny. Ale też czasami i bez nich. Setki i tysiące kilometrów wypływanych – wyczyn jest. Ja to dokładnie rozumiem.

Muzyka. Bywalcy Raju, czyli koncertów barokowej muzyki w Paradyżu od wielu, wielu lat spotykają tam Honorowego. Jak mówi, jest mu to potrzebne. Słucha też klasyki inaczej. I wie, czego słucha.

Teatr. Przed laty bywalcy premier Teatru Kreatury spotykali też Honorowego. No nie, nie grał, aktorem nie był. Ale aktorem był jego młodszy syn – talent. I Honorowy bywał na premierach syna. Potem się zmieniło, syn został prawnikiem. Dziś razem prowadzą poważaną i szanowaną kancelarię. A Honorowy siedział na tych premierach na jakichś ławeczkach, bo tak się tam wówczas siedziało. I też nie oczekiwał rewerencji.

Rodzina. Ważna, najważniejsza. O tym nie piszę. Bo i zwyczajnie, po co. Rodzina i już.

Myślę, że pejzaż tego miasta byłby szalenie ubogi, gdyby w nim nie mieszkali i nie działali tacy ludzie jak Stanisław Żytkowski. Prawnik, człowiek renesansu, senator, odznaczony ważnymi nagrodami i odznaczeniami, altruista, pomocny drugim, w tym tym wyrzuconym poza nawias, bo przecież prezesuje tutejszemu Towarzystwu Brata Alberta. Prawy i sprawiedliwy. Takich jest jeszcze kilku. Złotymi zgłoskami powinno się zapisać jego wystąpienie podczas letnich protestów pod Sądem Okręgowym w mieście, kiedy mówił o powadze wydarzeń, jakie się na naszych oczach dokonują. Ale chyba jako jedyny w kraju mówił też o chrześcijańskiej potrzebie i konieczności niesienia pomocy słabszym, tym, którzy teraz od nas pomocy potrzebują. Bo Stanisław Żytkowski kolejny raz stanął w wyraźny sposób na barykadzie, kiedy znów ktoś odbiera wolność i demokrację. A przecież nie musiał. Nie musiał, ale znów stanął, bo tak ma.

Mam ten wielki zaszczyt, przeogromny, że znam osobiście Honorowego, pana mecenasa Stanisława Żytkowskiego. Przez wiele lat zwracałam się do Niego per panie mecenasie. Ale kiedy Klub Nasza Chata mnie do siebie przyjął, to na dzień dobry usłyszałam właśnie od Stanisława Żytkowskiego – wiesz, my tu wszyscy po imieniu jesteśmy. Staszek jestem. I dobre dwa miesiące mi zajęło, nim się odważyłam powiedzieć do Niego per Staszek. W tamtym czasie opanowałam do perfekcji niemal już kompletnie zapomnianą sztukę konwersacji zwracania się do kogoś w sposób bezosobowy, ale tak, aby nie urazić albo obrazić. Dziś już, fakt, upłynęło wiele wody w rzekach trzech, mówię do Honorowego per Staszek. Ale zawsze na ramieniu mi ćwierka dusza własna, która szemrze – Ochwat, z szacunkiem.

Tak więc teraz z szacunkiem, rewerencją, ale i olbrzymią, wielką sympatią – Honorowy Obywatelu, panie Stanisławie Żytkowski, Staszku na koniec – na tę siedemdziesiątkę, na otwarcie nowego licznika życiowego, wszystkiego naj. Pogody ducha, poczucia humoru, tej odrobiny sarkazmu, empatii dla nas i nie tylko dla nas. Impetu w życiu. Impetu w pracy. Kamieni i szańca nie życzę, ale jeśli będzie trzeba, to wiem, że tam będziesz. Wszystkiego naj. Tylko się nie zmieniaj!!! 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x