Oj i znów dobre wieści z tematu kolej

2018-01-24, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Nowe pociągi, więcej połączeń, szybsza komunikacja – takie są zapowiedzi. Pisze o tym Kolejowy Rynek, którego wierną czytelniczką jestem. Ale i marszałkostwo zapowiada, że będzie więcej i lepiej.

Był trudny dzień. Nalatałam się w pracy, którą uwielbiam mocarnie. Zaliczyłam przykry moment. Ale kto nie ma przykrych momentów zawodowych? No ja nie znam. Potem przykro się zrobiło z innej okazji. Ale cóż. Piątek z Pankracym się kręci, jak z nim, to i ze mną, więc może w końcu te przykre odejdą precz.

A potem dotarłam do własnego domu. Otworzyłam sobie stronę Kolejowego Rynku. I masz. Jest bonus. Będzie lepiej w lokalnych połączeniach. Bo i więcej pociągów na trasie Krzyż – miasto – miasto margrabiego Jana. Bo i rewitalizacja trasy kolejowej, bo coraz piękniej.

Tak ma być. Co z tych prognoz wyjdzie, zobaczymy. Ja bardzo, bardzo chciałabym żeby w końcu z tych zapowiedzi wyszło coś dobrego. Coś dobrego, czyli do boju, robimy remont, rewitalizację i mamy świetnie skomunikowane miasto nad trzema rzekami z resztą kraju.

Bo na razie mamy tak. Jest miasto nad siedmioma wzgórzami. Dumne miasto. Ale jak do niego dojechać, to już trauma. Dojechać pociągiem, czy inną komunikacją publiczną zwyczajnie się nie da. Bo jak wpisać w komunikator PKP Gorzów, to pojawia się szerokie spektrum dojechania do miasta. Jak kto dopisze w komunikatorze Wschodni – znaczy Gorzów Wschodni, to dojedzie w miarę prosto. A jak nie dopisze, to już jest duża zabawa. Bo jak kto będzie chciał pojechać do Gorzowa, dla przykładu Zamoście, albo Wieprzyce, albo Karnin, to internetowa wyszukiwarka wyśle potencjalnego pasażera przez Niemcy, pół Wielkopolski, i to już jest duża trauma. Dlatego ja wszystkim znajomym i nieznajomym za każdym razem, kiedy słyszę ostatnio, że pociągiem jadą, wkładam do głowy – Ludzieńki kochane, wpisujcie w przeglądarki PKP nazwę Gorzów Wschodni. Gorzów Wschodni. Paskudna stacja. Ale jak nie wpiszecie, to inne Gorzowy was wyślą na maksymalne manowce. Inne – znaczy przeglądarki zorientowane na maksymalnie szybki sposób komunikacji. Dziwne w tych czasach, ale cóż.

Gorzów Wielkopolski Wschodni. No tak. Chciałby się powiedzieć coś dobrego. Tylko tyle, że państwo kolejarze i państwo konduktorzy są super. Koleje jak zwykle.

I teraz z innego kątka. Porządkowanie się zaczyna. Porządkowanie trawników przy FG i Muzeum Lubuskim. Trawniki były pożytkowane jako tereny zastępcze dla remontu Warszawskiej. Trawniki były mocarnie założone rurami, kruszywem, badziewiem wszelakim. Dwa lata to trwało. Teraz badziew budowlany znika. Trawniki się porządkują. Szkoda tylko wierzb, pięknych drzew, które nie oparły się orkanowi. Kruche z definicji. Badziew znika. Wierzby niestety też. W każdym razie, porządkuje się okolica. Blisko zakończenia tego mocarnie ciągnącego się remontu. Ja zwyczajnie czekam.

I z kolejnego, mnie bardzo, bardzo bliskiego kątka będzie. Otóż zwiało mnie niedawno na kirkut. Rzadko tam zaglądam, zresztą wcale nie powinnam. Ale jednak mnie przyciąga. No i zdumiało mnie, że miejsce posprzątane, jakoś tak godnie wygląda. Ale do chwili, bo kiedy spojrzałam na grobowce, to jednak… Jednak dobrze nie jest. Do tej pory były tam tylko wulgarne i chamskie napisy oraz paciagi ogólne. Teraz jednak pojawiły się znaki Białej Siły, znaki faszystów albo precyzyjniej – nazistów. Do tej pory był w mieście spokój z taką ekstremą. Czyżby i u nas gadzie nasienie zaczęło podnosić łeb? Na fali tego, co się dzieje w kraju, wygląda to dość niepokojąco. Nie napiszę, że nie rozumiem. Szkoda powtarzalności słów. Mnie zwyczajnie jest żal starego cmentarza, bo takim miejscem dla mnie jest kirkut. A co do nazistów – ciekawe, co władza, która z nimi zrobi? Bardzo ciekawe.