Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Dionizego, Nadziei, Zofii , 15 maja 2025

A jednak jak kamyk poruszysz, to i lawiny spodziewać się trzeba

2018-08-01, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Choć o hekatombie zieleni w centrum do tej pory napisałam tylko ja, a Nadredaktor dołożył świetny komentarz, jednak głos usłyszany został. Będzie spotkanie z projektantem.

Siedziałam w domu i umierałam z gorąca. Jak w moim domu jest ciepło, to znaczy, że na ulicy jest bardzo ciepło. Mieszkam tu już 18 lat i nigdy wcześniej nie doświadczyłam czegoś tak okropnego. W domu gorąc, nawet w łazience, co zwykle w miarę chłodna jest. Jednym słowem – koniec świata i okolic. Nie byłam w stanie myśleć o niczym ważnym. Jak mawia jedna z moich ulubionych bohaterek literacki, o ważnych rzeczach, albo i nieważnych pomyślę jutro – tak miałam. Ale nagle pisnął komputer.

Przemiła znajoma poinformowała mnie, że dziś o 13.00 w byłym Lamusie (bogi wszelakie, jak przykro pisać w byłym…) odbędzie się spotkanie w sprawie skwerku przy Łaźni. Będzie pan projektant i ktokolwiek inny jeszcze. Mogą być wszyscy. Spotkanie odbywa się na wniosek Grzesia Witkowskiego. Będzie też wydział rewitalizacji.

Jednym słowem, ktoś nas będzie przekonywał, że pomysł jest super, pomysł pod tytułem porządkowanie zieleni w mieście, gdzie trzeba dużo wyciąć, trochę dosadzić, coś ułożyć i będzie tak pięknie, że nawet UNESCO wpisze ten skwer i parę innych miejsc w mieście na swoją listę obszarów chronionych i wartych oglądania. No cóś pięknego ma być.

Ja już wiem, od wielu ludzi zresztą, że się sprzeciwiają takim pomysłom, jaki znam od zielonego oficera. Co więcej, jest już całkiem poważna inicjatywa społeczna, aby sporządzić społeczny protest, petycję do magistratu, aby zieleń w centrum jednak zostawić. Taką, jaka obecnie jest. Może trochę nieuporządkowana, trochę szalona, ale jest. Jednak mieszkańcy nie chcą mieć wersalskich albo wiedeńskich ogrodów kosztem tych krzywych czasami, albo dziwnych drzew, które już sobie całkiem spore urosły i dobrze się mają. Dobrze i dla ludzi, którzy lubią w ich cieniu zasiąść. A że zasiadają albo na deskorolach jeżdżą, można się o każdej porze przekonać – bo tak w cieniu tych drzew się dzieje. Wiem, bo tam chodzę przynajmniej raz dziennie.

Tylko przypomnę – pod siekierę ma pójść 37 drzew i trochę krzewin. Na małym placyku. Jak ktoś sobie zada trudu i pójdzie na ten skwerek, policzy, to nagle zobaczy goły skwer. Podobnie zresztą odrobinę dalej przy SP 17, i jeszcze dalej przy Kłodawce. Ja zwyczajnie się na to nie zgadzam i dlatego wdzięczna bardzo Grzesiowi jestem, że spowodował dyskusję na tym poziomie. Na poziomie magistrackim.

Boję się, że to znów będzie dialog do szyby. Czyli z jednej strony przeciwnicy wycinek wszelakich, z drugiej zwolennicy, przede wszystkim magistrat i jego urzędnicy. A w środku szyba. Szyba, czyli brak porozumienia. No cóż.

Mam jednak nadzieję, że szeryf tym razem posłucha głosu miasta. Kiedyś słuchał głosu ludzi. Stał z nimi wówczas, kiedy powódź wielka szła. Stał i sypał worki z piaskiem. Ja wiem, że batalia o zieleń w mieście, o te małe skwerki i Kłodawki nabrzeże to jednak inna jakość. Ale dla nas mieszkających w centrum to ta sama jakość. Dlatego jednak wierzę, że katastrofalny pomysł uda się odkręcić i znaleźć wspólne wyjście z patowej obecnie sytuacji. Bo rewitalizacja owszem tak, ale nie tak, jak na Kwadracie i nie tak, że wyciąć trzeba drzewa.

Co się urodzi? Zobaczymy. Jak pisałam jakiś czas temu – nie przypuszczam, żeby ktoś się do drzewek przy Łaźni przykuwał w sensie fizycznym. W sensie mentalnym – wielu z nas przykutych jest. I będziemy o tym mówić, będziemy punktować, będziemy pokazywać.

Jednym słowem, poruszysz kamyk, lawiny się spodziewaj. Czego oczywiście sobie, szeryfowi i magistratowi w generalności nie życzę.

Ps. Dziś Godzina W. Stańcie o 17.00 na chwilkę w pozycji na baczność. Mało istotne, czy zabrzmi syrena, stańcie. Na pamięć tych, którzy poszli w walkę. Dziś rocznica powstania warszawskiego.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x