2018-09-04, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Jednak Gorzów to miasto absurdów. Przekonałam się ostatecznie wczoraj. I raczej nic mnie nie przekona, że jest inaczej.
A było tak. Szłam rano do pracy i zobaczyłam, że przy tym dziwacznym wykopie na skwerku przy ul. Łokietka stoją jacyś mocno zafrasowani panowie w strojach do roboty. Jeden z nich przez telefon pokrzykiwał na kogoś po drugiej stronie, że coś ma robić obok schodów. Co, nie usłyszałam, bo podsłuchiwanie to rzecz niegodna. Poszłam dalej, ale wróciłam po południu. No i zobaczyłam, że usunięto część gruntu pod ścieżkę, zresztą na tablicy budowy przeczytałam, że to likwidacja terenów zdegradowanych.
Powiem tak. Akurat ten placyk, tam gdzie stoją malarze dwaj, absolutnie zdegradowany nie był. Po drugie, urzędnicy zapewniali, że ani jedno drzewo stamtąd nie zniknie. Ale zapomnieli chyba dodać, że jak jakie uschnie, bo korzenie mu podczas prac ktoś zniszczy, to żalu wielkiego nie będzie. Po kolejne, po co, pytam się serio, robić jakąś ścieżkę na wąskim pasku trawy, kiedy tuż obok, za symbolicznym płotkiem jest wygodny chodnik, i to z historycznymi elementami, bo tablicami kontrybucyjnymi. I nie zamierzam objaśniać, co to jest.
Przy okazji rzezi drzew nad Kłodawką na wysokości Harcówki przy ul. Wyszyńskiego, o której miasto poinformować żadną miarą nie chciało, ale i ta się wszystko wydało, napisałam, że nikt tą ścieżką chodzić nie będzie. Podobnie zresztą będzie z tą nową, właśnie tworzoną przy Łokietka.
Przestałam zupełnie rozumieć, jakimi drogami idzie myślenie o mieście. Zadziwiają mnie różne działania, a to z tymi ścieżkami w mieście, gdzie trudno je zrobić, już najbardziej. Powiem tak, jak już trzeba było rewitalizować tereny zdegradowane, to trzeba było się wziąć za Strzelecką, bo tam to już tylko pożal się Boże można powiedzieć. Zresztą takich miejsc w centrum jest znacznie, znacznie więcej, a postanowiono zrobić krzywdę miejscom z drzewami i ładnemu skwerkowi. No cóż.
Zabulgotało na wieść o tym, że sam słynny Starbucks przybywa do miasta. Już widzę te kolejki po kawę i ciastka owsiane.