2019-08-19, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Poza tym, że nadal dworzec Gorzów Centralny jest rozbabrany, inne zmiany widać. Nie trzeba jechać daleko, wystarczy do Deszczna.
Zanim jednak do Deszczna, to powiem, że powrót z cywilizacji do Gorzowa na czwarty peron jest jednak wyzwaniem. Ciągle się trzeba przedzierać przez jakieś zakamary, jakieś dziury, gdzie jest ciemno i mało przychylnie człowiekowi. No ale cóż zrobić, koleje potęgą są i basta.
Zresztą jak ma być dobrze, skoro ledwo co oddano do użytku długo nieczynny peron drugi, a już został polubiony przez imprezowiczów. Jak wyjeżdżałam onegdaj dni temu kilka w świat, dane mnie i nie tylko mnie było podziwiać resztki jakiejś biby właśnie na peronie drugim. Puste butelki, puszki, jakieś papiery po jedzeniu. Zastanawia mnie, gdzie była służba ochrony kolei, która tak ochoczo sprawdza, czy na czwartym ktoś nie łazi za barierkami… Widać inne rzeczy ma na względzie, aniżeli dbanie o porządek na nowych peronach.
No i dobra, w końcu do Deszczna dojechałam. A tam siurpryza, remontuje się dworzec. Piękny niegdyś budynek został otoczony płotem technicznym i coś się tam chyba jednak na kształt remontu dzieje. Oj dobrze by było, bo to może być perełka, zresztą jak i inne na tej trasie. Z dzieciństwa pamiętam, że to były śliczne stacyjki z kwiatami w doniczkach. Gdzie to się podziało, ten styl, ta elegancja? No szlag to wszystko trafił. Ale jak Deszczno zostanie wyremontowana, będzie dobrze.
A teraz z drugiego kątka. Bardzo dobrze znajomego. Otóż w piątek najbliższy zaczyna się Pożegnanie lata, impreza, która kosztuje majątek i nie powinna tak wyglądać. Z przekazów medialnych wiem, że ma być jakaś impreza motorowa. Jakaś, jaka, nie wiem. Do dziś bowiem nie dostałam odpowiedzi na swoje pisma w sprawie blokady czołgowiska na Zawarciu. Może jestem marudna i małostkowa, ale akurat tego bym się jednak domagała.
Chwała tym, którzy ufundowali tablicę pamiątkową dedykowaną księdzu Józefowi Czapranowi. Tylko dlaczego zrobili to tak tragicznie źle?