2019-10-08, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
W Mieście trwa drugi Tydzień Seniora. I super, bo mamy ich bardzo aktywnych, z czego tylko cieszyć się wypada.
Trwa Tydzień Seniora, czyli odbywają się różne atrakcje dedykowane właśnie tym, co to już na emeryturach siedzą. Siedzą, ale jakby niechętnie, bo ciągle coś robią. A to koncert, a to potańcówkę, a to pójdą do teatru, a to chodzą na wycieczki, a to sobie pojadą gdzieś poza miasto.
Jak to dobrze, że zmieniły się czasy, że teraz senior to nie babusia przyklejona do pieca, w jakiejś chuścince na głowie, a przebojowa kobieta czy facet, którzy choć mają jakieś tam ograniczenia, ale wcale nie czują, że ich miejsce jest przy piecu.
Szczególnie dobrze to widać w Mieście, gdzie działa Rada Seniorów, która robi bardzo dużo dla tej grupy wiekowej. Oni sami uważają, że można byłoby jeszcze więcej, co pewno ma jakieś podłoże.
W każdym razie, ja się cieszę, że czasy się zmieniły. Bo jakbyśmy żyli pół wieku wcześniej, to nikomu z nas, mam na myśli siebie i ludzieńki w moim wieku, nie przyszłoby do głowy latać w spodniach i z odkrytą głową, łazić po jakichś bezdrożach czy jeździć wciąż do Berlina, jak ja to mam. Jakby więc tak zestawić tamtych seniorów z tymi seniorami, to postęp widać ogromny.
Cieszyć się trzeba, że takie zmiany zaszły. A seniorom wszystkiego naj na ich dni zabawy….
Chwała tym, którzy ufundowali tablicę pamiątkową dedykowaną księdzu Józefowi Czapranowi. Tylko dlaczego zrobili to tak tragicznie źle?