2019-10-17, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
I to jest faktycznie dobra informacja dnia. Willa Jaehnego jednak nie rozpadnie się do końca, choć po prawdzie niewiele do tego brakuje.
Nareszcie miasto podpisało z biznesem umowę o willę. Ma tam powstać centrum biznesu właśnie, co przy popadającym w coraz większą stagnację mieście brzmi z lekka dziwnie. Ale bardziej się znam na zabytkach niż na robieniu pieniędzy, więc dla mnie istotną informacją jest to, że jeden ze skarbów miasta odzyska blask.
Szkoda, że dobry los, czyli przeznaczenie na funkcje publiczne, nie spotkało Zawarciańskiego Zameczku, najcenniejszej pofabrykanckiej willi w mieście. Jakoś cały czas nie potrafię o tym myśleć w kategoriach szkody i braku. Zresztą nie tylko ja jedna. W każdym razie willa Jaehnego znów będzie wyglądać, jak powinna.
I z drugiego kątka. Zaczęła się sprzedaż biletów na Spotkania Teatralne. Tradycyjnie, kolejka stanęła bladym świtem, albo raczej nocką ciemną, teatromani hurtowo wykupują bilety na spektakle. I bardzo dobrze, zwłaszcza, że oglądać będzie co.
Mamy to szczęście, my melomani, że do naszej Filharmonii zaglądają najlepsi. Kolejny raz się składa, że w Konkursie Chopinowskim wystąpi aż dwóch muzyków, którzy byli i będą u nas.