2019-10-26, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
W necie coraz większą furorę robią informacje dotyczące ekologii i to ekologii w sferze mikro. Pomyślałam sobie, może by i u nas tak się udało? Ale nie, nie mam złudzeń.
We Wrocławiu zdecydowali, że nie będą wygrabiać liści w parkach do gołej trawy, bo przecież w liściach mogą się schować jeże i jeżyki oraz inne stworki, bez których rzeczywistość jest szara i nijaka. Dlaczego bez jeży też? A to już sobie proszę doczytać.
A u nas? A u nas oczywiście w takich kategoriach się nie myśli. Brakuje elastycznego podejścia do rzeczywistości. Na pewno wszystko zostanie wygarnięte do gołej ziemi. Podobnie zresztą było z koszeniem trawników. Nie trzeba być guru ogrodniczym, żeby wiedzieć, że trawy w upały się nie kosi. A u nas – upał, nie upał, dawaj niemal do gołej ziemi.
W całej Europie wraca bardzo dobra moda na kwietne łąki. Widziałam tego sporo ostatnio. A u nas? A u nas mamy coś na kształt zaniedbanego inspektu przy FG oraz zasypane korą inne miejsca.
Myślę więc, że o liściach dla jeży i jeżyków w parkach i na skwerkach nikt zwyczajnie nie pomyśli. A szkoda, bo ja osobiście bardzo jeże i jeżyki oraz wszystkie inne stworki bardzo lubię.
A teraz z innego kątka. Choć właściwie mańka tu bardziej pasuje. Otóż już prawie na pewno wiadomo, że tramwaje w mieście ruszą może z przyszłymi wakacjami. Tak stwierdził prezydent. Nie będę komentować, bo to się zwyczajnie do komentarza nie nadaje.
I właśnie w kontekście tego kipiszu w mieście bardzo bym chciała dopytać pewną panią radną, która stawia na turystykę w mieście, którędy mają piloci wycieczki prowadzić po mieście oraz co pokazywać, bo mnie zwyczajnie opadają już ręce i inwencja się kończy, choć wyobraźnię mam nieogarniętą…
Ps. I tylko dla porządku domu…29 lat temu na cmentarzu świętokrzyskim stanął pomnik byłych więźniów obozu koncentracyjnego Ravensbrück, wykonany przez Zofię Bilińską. Przez lata w czynie potrzeby obywatelskiej i dbałości o historię opiekowała się nim dziś honorowa obywatelka miasta, pani Zofia Nowakowska. A kto przejmie po niej pałeczkę? To tak w kontekście grobów zasłużonych gorzowian, o które nie ma kto dbać.
Mamy to szczęście, my melomani, że do naszej Filharmonii zaglądają najlepsi. Kolejny raz się składa, że w Konkursie Chopinowskim wystąpi aż dwóch muzyków, którzy byli i będą u nas.