2020-01-02, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
W sensie negatywnym nie zawiedli. Tyle się mówi i pisze o konieczności ochrony środowiska, tyle się apeluje o to, a tu co? A tu jak zwykle.
Nie chciałam zaczynać nowego roku od marudzenia. Ale zwyczajnie się nie da. Przeżyłam koszmar powrotu do domu w sylwestrową noc. Koszmar polegał na tym, że gorzowianie postanowili wywalić w kosmos wszystkie pieniądze świata. I fajerwerki leciały na przechodniów z góry i z poziomu chodnika, bo przecież nie ma nic bardziej zabawnego, niż porzucać jakieś hukówki pod nogi.
Szłam zakosami i patrzyłam, jak zachowują się ludzie. Zachowywali się karygodnie.
Dorośli – dodam, dorośli z dziećmi. To co się dziwić potem, że takie dzieci dewastują wiaty przystankowe, niszczą elewacje, klną i plują na chodniki? Ja tam się nie dziwię.
A teraz z innego kątka.
Miastu memu na ten rok życzę:
- dokończenia głównej inwestycji czyli Sikorskiego
- powrotu centrum do centrum
- powrotu życia na bulwarach
- mądrzejszych mieszkańców
A sobie życzę, żebym już nie musiała labidzić ….
Wszystkiego naj na 2020 rok!
Mamy to szczęście, my melomani, że do naszej Filharmonii zaglądają najlepsi. Kolejny raz się składa, że w Konkursie Chopinowskim wystąpi aż dwóch muzyków, którzy byli i będą u nas.