2020-04-09, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Każdy z nas ma jakieś swoje zwyczaje, obrzędy i takie tam. No i właśnie korona sprawił, że jeden z moich ulubionych właśnie szlag trafił.
Od lat miałam tak, że na Wielkanoc wyjeżdżałam z przemiłymi zagranicę. Dokładnie do Niemiec. To nie ja zapoczątkowałam ten zwyczaj, ale jak mnie do siebie przygarnęli, to wpadłam jak śliwka w kompot. Ponieważ wierząca i praktykująca nie jestem, takie wyjazdy były dla mnie super sposobem spędzania tych kilku dni. Uwielbiam łazić po nieznanych sobie miejscach. Uwielbiam gapić się na domy, elementy architektury. Uwielbiam wstać wcześnie rano, kupić w piekarni kawę na wynos i ciastko cynamonowe i dale łazić bez celu po ślicznych miejscach, w jakich z reguły spędzaliśmy ten czas.
Tak też miało być i w tym roku. Mieliśmy już rezerwacje, wybieraliśmy się do jednego z moich najbardziej ulubionych miejsc, czyli do Saksonii, do Miśni i okolic.
A tu masz babo placek z mega zakalcem. Przyszła zaraza i nigdzie nie pojedziemy. Czyli zostanie mi to, co robię od kilku dni. Pojadę sobie wirtualnie do Miśni i okolic, połażę po Dreźnie i Pirnie, usiądę nad Łabą w Pilnitz. A potem pogapię się na własną lodówkę, gdzie mam magnesy z tamtych miejsc. Taki będzie mój sposób, aby jednak jakoś podtrzymać wielkanocną tradycję.
Bo żeby nie zwariować, już teraz wirtualnie wędruję sobie po Berlinie i Kioto. Szczęściem sieć na to pozwala, są różne opcje pozwalające na wirtualne wędrówki. To, co prawda, tylko namiastka, ale jak się nie ma , co się lubi, to się lubi, co się ma. Będzie zatem wirtualna podróż po Saksonii, co zrobić.
A teraz z drugiego kątka. Moja przydomowa Biedronka czynna jest całą dobę. Zaprzyjaźnione sprzedawczynie tylko z uprzejmości wobec tych, którzy podjęli takie decyzje, nie pukają się w głowę. Aż dwie osoby przyszły w nocy na zakupy. Aż dwie. O wiele lepiej by było wrócić do handlu w niedziele jak już to cholerstwo się skończy, a nie sztucznie i niepotrzebnie wydłużać godziny otwarcia sklepów na całą dobę. Żal mi bardzo przepracowanych pań z takich sklepów. Nie dość, że muszą znosić roszczeniowych klientów, każdy kto musi zrobić zakupy jedzeniowe, to widzi, to jeszcze teraz muszą pracować w durnych godzinach. I jak nie można pójść na spacer do parku czy lasu, tak można pójść na zakupy. Dziwne doprawdy.
Ps. Zaczyna się Triduum Paschalne. Jedno z najbardziej liczących się świąt świata chrześcijańskiego. Zgodnie z rozporządzeniami hierarchii kościelnej ma ono wyglądać inaczej niż zwykle. Jestem ciekawa, czy to się uda….
Są skrawki ładnego w mieście, między innymi właśnie to miejsce do takich należy. I dobrze jest się napatrzeć, bo potem już nie ma na co.