Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Irydy, Tamary, Waldemara , 5 maja 2025

Dziwna sprawa z tym bezrobociem

2020-07-14, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Urząd Pracy informuje, że po latach, wielu zresztą, bezrobocie zaczęło w powiecie i mieście rosnąć. Dzieje się tak, mimo tego, że pojawiają się kolejne oferty pracy.

Dziwne to jest. Dziwne, bo wydaje się, że raczej bezrobocia być nie powinno, choćby z tej prostej przyczyny, że stale zatrudnienie u nas znajdują inni. Z czego ja osobiście jestem bardzo zadowolona. Ale przyznam, że niepokojąco dla mnie brzmią informacje, że jednak przybywa ludzi bez pracy. Jakoś niezbyt dobre odbieram takie teksty. Może dlatego, że uważam, iż praca jest przywilejem i czymś, co człowiekowi jest niezbędne. Przynajmniej ja tak mam.

No cóż, trzeba trzymać kciuki, że ten trend w końcu znów się odwróci i to praca będzie czekać na człowieka, a nie człowiek na pracę. Zawsze zresztą tak jest, więc będzie dobrze. Trzeba przeczekać, jak grypę czy, nie przymierzając, zarazę.

A teraz z drugiego kątka. Otóż przydarzyło mnie się prywatne nieszczęście i musiałam trochę wystopować. Siedziałam wczoraj długą chwilę na pewnej ławce w cieniu i miałam czas się przyjrzeć zwykłej rzeczywistości. Uderzyło mnie jedno, mnóstwo ludzi chodzi z kijami. Przyglądałam się temu zjawisku i już wiem, że to bardzo dobra moda jest. Nawet jeśli ludzieńki nie bardzo wiedzą, po co im te kije, jak z nimi chodzić, bo nie wiedzą, ale i tak dobre jest to, że wychodzą z domu, idą przed siebie, często w towarzystwie. Dobrze się czują. Ja oczywiście, mam jak zawsze odruch tłumaczenia, że to nie tak, że technika jest inna, ale z drugiej strony, po co komu burzyć własną iluzję. Przecież taki ktoś krzywdy absolutnie sobie nie zrobi, komuś innemu też nie, chyba że się zamachnie i zdzieli przez głowę, więc po co komuś psuć przyjemność ze spacer.

Inna rzecz jest taka, że z takiego przymusowego siedzenia bez ruchu w jakimś dobrym miejscu – dla mnie to zawsze cień i chłodek, dużo ciekawych rzeczy można zauważyć. I to nie tylko ludzi chodzących z kijami do marszu.

Widać też, jak luzie uciekają z głównych szlaków, bo wolą jednak cień i zieleń, widać, jak niektórzy wchodzą do parku z pudełkiem z kanapkami, widać jak park sobie dobrze radzi mimo szumnych zapowiedzi remontów. No i w końcu widać, że Nowe  Miasto jednak śliczne jest mimo tego, że zaniedbane. Ale sytuacja się poprawia, będzie dobrze.

Ps. Dziś 14 lipca, święto narodowe Francji. A ponieważ Francuzów lubię, cenię i podziwiam, więc w dniu ich święta wszystkiego naj.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x