2020-10-21, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Zaczynam bać się otwierać komputer oraz inne środki przekazu. Nie jestem strachliwa, ale rzeczywistość zaczyna mnie z lekka przestraszać.
Zakażeni pacjenci domów pomocy społecznej, wirus w szkołach i innych miejscach. Coraz więcej informacji o tym, że ktoś się o niego otarł, że ktoś zachorował. Ktoś miał kontakt. Zaczyna to być coraz bardziej przerażające.
Dom pomocy społecznej zaczął tworzyć listy chętnych do pomocy na wypadek, gdyby było jeszcze gorzej. To mogą być specjaliści, ale i ludzie, którzy zechcą pomagać w prozaicznych sprawach. Na razie takiej potrzeby nie ma, ale kto wie, co się wydarzy za chwilę, bo cholerstwo nie chce odpuścić.
Teatr Osterwy już odwołał tegoroczne Spotkania Teatralne, bo waśnie zaraza staje się coraz bardziej powszechna i zagrażająca życiu. Do ostatniej chwili teatralni mieli nadzieję, że się jednak uda, że teatralne święto się odbędzie. Jednak nie. Zdrowie i bezpieczeństwo nas wszystkich jest najważniejsze. Jazz Club też odwołuje z wolna koncerty, z tego samego powodu. UTW też już zmienił zasady – też zamknął kilka swoich sekcji, ograniczył działania większości.
Zatrważająca jest informacja, że od soboty Gorzów może zostać wpisany do czerwonej strefy, co tylko dodatkowo zaostrzy różne ograniczenia, szkoły przejdą na nauczanie on line, różne inne ograniczenia też będą stosowane – znów najbardziej dostaną po głowie branże turystyczna, gastronomiczna i pokrewne. Słuchałam ostatnio polityków i powiem tak, chroń nas panie przed tymi ludźmi.
Zerknęłam też do zachodnich sąsiadów. Bo zerkam ciągle. No i cóż. Nie będzie mojego ulubionego jarmarku adwentowego w Poczdamie. Nie zabłyśnie błękitne światło na placu Luizy, nie wiem czy w dzielnicy holenderskiej też tego nie będzie. Jak sąsiedzi jarmarki odwołają, to mnie zostanie jedynie oglądanie zdjęć. No cóż. Wino grzane sama sobie zrobię, powącham zapach, bo pić nie mogę i tyle mi zostanie. Ale to projekty.
Na razie zobaczymy, co będzie. Mnie to zaczyna przerażać, choć tak naprawdę boje się jedynie psów.
Ps. Dziś mija 113 lat od chwili, gdy katolicki kardynał Georg von Kopp, ordynariusz wrocławski, poświęcił nowo zbudowany kościół św. Krzyża w Gorzowie; świątynia powstała w latach 1905-1907 kosztem 132 tys. marek wg projektu Konrada Nonna, zbudowana przez firmę Willy Senckpiehla.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.